X

Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyæ temat w orginalnym formacie

Forum Anarchistyczne _ Historia _ Rewolucja hiszpañska

Napisany przez: prawdapunk Jul 17 2005, 07:23 AM

Rewolucja w Hiszpanii

Rewolucja spo³eczna, jaka wybuch³a w odpowiedzi na faszystowski przewrót 18 lipca 1936 roku, to najwiêkszy odnotowany dot±d eksperyment anarchizmu. Oto ostatni masowy syndykalistyczny zwi±zek zawodowy, CNT, nie tylko powstrzyma³ faszystowsk± rebeliê, ale przyczyni³ siê te¿ do powszechnego zajmowania ziemi i fabryk. Ponad siedem milionów ludzi, wliczaj±c w to oko³o dwu milionów cz³onków CNT, wdro¿y³o samorz±dno¶æ w ¿ycie w najtrudniejszych okoliczno¶ciach, i nawet polepszy³o swoje warunki pracy, jak te¿ i wydajno¶æ.

W burzliwych dniach po 19 lipca, w³adza i inicjatywa naprawdê spoczywa³y w rêkach szeregowych cz³onków CNT i FAI. To w³a¶nie zwyczajni ludzie, bez w±tpienia pod wp³ywem Faistas (cz³onków FAI) i bojowników CNT, byli tymi, którzy po pokonaniu faszystowskiej rebelii uruchomili na nowo produkcjê, podzia³ dóbr i ich konsumpcjê (oczywi¶cie wed³ug bardziej egalitarnych zasad), a tak¿e organizowali milicje i zg³aszali siê do nich na ochotnika (dziesi±tkami tysiêcy). Milicje te mia³y zostaæ wys³ane w celu oswobodzenia tych czê¶ci Hiszpanii, które znajdowa³y siê pod rz±dami Franco. Wszystkimi mo¿liwymi sposobami klasy pracuj±ce Hiszpanii tworzy³y za pomoc± swoich w³asnych dzia³añ nowy ¶wiat, oparty na ich w³asnych ideach sprawiedliwo¶ci spo³ecznej i wolno¶ci -- ideach inspirowanych oczywi¶cie przez anarchizm i anarchosyndykalizm.

Naoczne ¶wiadectwo George'a Orwella dotycz±ce rewolucyjnej Barcelony pod koniec grudnia 1936 roku przedstawia wyrazisty obraz spo³ecznej transformacji, jaka siê rozpoczê³a:


"Anarchi¶ci mieli wci±¿ faktyczn± kontrolê nad Kataloni±, a rewolucja znajdowa³a siê jeszcze w pe³nym rozpêdzie. Ka¿demu, kto by³ tutaj od pocz±tku, prawdopodobnie zdawa³o siê ju¿ w grudniu czy styczniu, ¿e rewolucyjny okres zmierza ku koñcowi; ale gdy kto¶ przyby³ prosto z Anglii, to dla niego wygl±d Barcelony by³ nieco wstrz±saj±cy i przyt³aczaj±cy. Po raz pierwszy w ¿yciu znalaz³em siê w mie¶cie, gdzie klasa robotnicza znajdowa³a siê u steru. Praktycznie ka¿dy budynek, niezale¿nie od rozmiarów, zosta³ przejêty przez robotników i przyozdobiony czerwonymi flagami lub czerwono-czarn± flag± anarchistów; na ka¿dej ¶cianie zosta³ namazany sierp i m³ot oraz inicja³y rewolucyjnych stronnictw; niemal w ka¿dym ko¶ciele pozostawiono tylko go³e ¶ciany, a obrazy spalono. Tu i ówdzie ko¶cio³y by³y systematycznie demolowane przez bandy robotników. Ka¿dy sklep i kawiarnia posiada³y napis, mówi±cy, ¿e zosta³y skolektywizowane; nawet miejsca pracy pucybutów zosta³y skolektywizowane, a ich skrzynki pomalowane na czerwono-czarno. Kelnerzy i nadzorcy sklepowi patrzyli ci prosto w twarz i traktowali ciê jak równego sobie. S³u¿alcze, a nawet grzeczno¶ciowe formy zwracania siê do rozmówców na jaki¶ czas zanik³y. Nikt nie mówi³ 'Sentilde' ani 'Don', ani nawet 'Usted'; ka¿dy zwraca³ siê do ka¿dego 'towarzyszu' albo 'ty', i mówi³ 'Salud!' zamiast 'Buenos dias'. . . Przede wszystkim, istnia³a wiara w rewolucjê i przysz³o¶æ, uczucie nag³ego wy³onienia siê ery równo¶ci i wolno¶ci. Ludzkie istoty próbowa³y siê zachowywaæ jak ludzkie istoty, a nie jak trybiki w kapitalistycznej maszynie" [W ho³dzie Katalonii]. Pe³ne rozmiary tej historycznej rewolucji nie mog± tu zostaæ przedstawione. Wszystko, co mo¿na zrobiæ w tym miejscu, to uwypukliæ kilka szczególnie interesuj±cych punktów w nadziei, ¿e dadz± one trochê rozeznania o wadze tych wydarzeñ i zachêc± ludzi do odszukiwania dok³adniejszych informacji na ten temat.

Ca³y przemys³ w Katalonii zosta³ poddany albo w³adzy samorz±du pracowniczego, albo kontroli pracowniczej (to znaczy - robotnicy w pierwszym przypadku zupe³nie przejêli ca³okszta³t zarz±dzania, za¶ w drugim sprawowali kontrolê nad starym kierownictwem). W niektórych przypadkach ca³a gospodarka danego miasta czy regionu zosta³a przekszta³cona w federacjê kolektywów. Federacjê Kolei (która zosta³a powo³ana, aby zarz±dzaæ liniami kolejowymi w Katalonii, Aragonii i Walencji) mo¿na podaæ jako typowy przyk³ad. Podstaw± federacji by³y lokalne zgromadzenia:


"Wszyscy pracownicy w ka¿dej okolicy bêd± spotykaæ siê dwa razy w tygodniu, a¿eby badaæ wszystko to, co odnosi siê do pracy, jaka ma zostaæ wykonana... Powszechne zgromadzenie lokalne mianowa³o komisjê w celu kierowania ogó³em dzia³alno¶ci na ka¿dej stacji i nale¿±cych do niej torach. Podczas [tych] spotkañ decyzje (dirección) tej komisji, której cz³onkowie bêd± kontynuowali pracê [na swoich dotychczasowych stanowiskach], bêd± poddawane przyjêciu b±d¼ odrzuceniu przez pracowników, po z³o¿eniu raportów i udzieleniu odpowiedzi na pytania" Delegaci do komisji mogli zostaæ usuniêci przez zgromadzenie w ka¿dej chwili, a najwy¿szym organem koordynuj±cym Federacji Kolei by³ "Komitet Rewolucyjny", którego cz³onkowie byli wybierani przez zgromadzenia zwi±zkowe na ró¿nych odcinkach. Kontrola nad liniami kolejowymi, wed³ug Gastona Levala "nie funkcjonowa³a odgórnie w dó³, jak to ma miejsce w pañstwowym i scentralizowanym systemie. Komitet Rewolucyjny nie mia³ takich uprawnieñ. . . Cz³onkowie. . . komitetu byli zadowoleni z nadzorowania dzia³alno¶ci ogó³u i koordynowania tych spo¶ród rozmaitych linii, które sk³ada³y siê na sieæ" [Gaston Leval, Kolektywy podczas rewolucji hiszpañskiej].

Na wsi dziesi±tki tysiêcy ch³opów i sezonowych robotników rolnych tworzy³y dobrowolne, samorz±dne kolektywy. Jako¶æ ¿ycia poprawi³a siê, gdy¿ Cupertino pozwoli³ na wprowadzenie opieki zdrowotnej, o¶wiaty, maszyn rolniczych i inwestycji w infrastrukturê spo³eczn±. Wraz ze wzrostem produkcji kolektywy rozszerza³y wolno¶æ. Pewien cz³onek uj±³ to tak: "to by³o cudowne. . . ¿ycie w kolektywie, wolnym spo³eczeñstwie, gdzie ka¿dy móg³ mówiæ, to co my¶la³, gdzie, je¿eli czu³ siê niezadowolony z wiejskiego komitetu, móg³ to wypowiadaæ g³o¶no. Komitet nie podejmowa³ ¿adnych wiêkszych decyzji bez zebrania ca³ej wsi razem na powszechne zgromadzenie. Wszystko to by³o cudowne" [Ronald Fraser, Krew Hiszpanii].

Trzeba podkre¶liæ, ¿e te sekcje to tylko streszczenia szerokiego ruchu spo³ecznego, a wiêcej informacji mo¿na zebraæ, czytaj±c takie prace, jak Kolektywy podczas rewolucji hiszpañskiej Gastona Levala, Anarchistyczne kolektywy Sama Dolgoffa, CNT w Rewolucji Hiszpañskiej Jose Peiratsa i mnóstwo innych anarchistycznych opracowañ o tej rewolucji.

W dziedzinie spo³ecznej anarchistyczne organizacje tworzy³y ¶wieckie szko³y, wolno¶ciow± s³u¿bê zdrowia, o¶rodki spo³eczne itp. Mujeres Libres (wolne kobiety) zwalcza³y tradycyjn± rolê kobiet w hiszpañskim spo³eczeñstwie, doprowadzaj±c do emancypacji tysiêcy kobiet, zarówno w samym ruchu anarchistycznym, jak te¿ i poza nim (patrz Wolne Kobiety Hiszpanii Marthy A. Ackelsberg w celu zdobycia wiêcej wiadomo¶ci o tej niezwykle wa¿nej organizacji). Ta dzia³alno¶æ na polu spo³ecznym by³a tylko rozwijaniem dzie³a rozpoczêtego na d³ugo przed wybuchem wojny; na przyk³ad zwi±zki czêsto zak³ada³y ¶wieckie szko³y, o¶rodki robotnicze itd.

Dobrowolne milicje, które wyruszy³y, aby oswobodziæ resztê Hiszpanii spod w³adzy Franco, by³y organizowane wed³ug zasad anarchistycznych i sk³ada³y siê zarówno z mê¿czyzn, jak i kobiet. Nie by³o tam starszeñstwa, salutowania ani klasy oficerskiej. Wszyscy byli równi. Wyja¶nia to George Orwell, cz³onek milicji.

"Istotnym celem systemu [milicji] by³a równo¶æ spo³eczna miêdzy oficerami a zwyk³ymi lud¼mi. Ka¿dy, od genera³a do szeregowca, otrzymywa³ taki sam ¿o³d, jad³ te same potrawy, nosi³ takie same ubrania i przebywa³ w warunkach ca³kowitej równo¶ci. Je¶li chcia³e¶ poklepaæ po plecach genera³a dowodz±cego dywizj± i poprosiæ go o papierosa, to mog³e¶ tak post±piæ, i nikt nie widzia³ w tym nic szczególnego. Przynajmniej w teorii ka¿da z milicji by³a demokracj±, a nie hierarchi±. To zrozumia³e, ¿e rozkazy musia³y byæ wykonywane, ale rozumiano tak¿e, ¿e gdy kto¶ wyda³ rozkaz, to jak towarzysz towarzyszowi, a nie wy¿szy ni¿szemu. Byli tam oficerowie i podoficerowie, ale nie by³o rang wojskowych w normalnym znaczeniu; ¿adnych tytu³ów, ¿adnych odznaczeñ, ¿adnego stukania obcasami i salutowania. Próbowano w obrêbie milicji stworzyæ tymczasowy model funkcjonowania spo³eczeñstwa bezklasowego. Oczywi¶cie nie by³o doskona³ej równo¶ci, lecz najbli¿szy jej stan, jaki kiedykolwiek widzia³em czy jaki chocia¿by by³by dla mnie do pomy¶lenia w czasie wojny. . . " [Op. Cit.]. Jednak¿e ruch anarchistyczny w Hiszpanii, tak jak i gdzie indziej, zosta³ rozbity z jednej strony przez stalinizm (partiê komunistyczn±), a z drugiej przez kapitalizm (Franco). Niestety, anarchi¶ci postawili jedno¶æ antyfaszystowsk± ponad rewolucj±, pomagaj±c w ten sposób swym wrogom pokonaæ zarówno siebie samych, jak i rewolucjê. To, czy byli zmuszeni przez zewnêtrzne warunki do zajêcia takiego stanowiska, czy te¿ mogli tego unikn±æ, pozostaje wci±¿ spraw± dyskusyjn±.

Relacja Orwella o jego prze¿yciach w milicji wskazuje, dlaczego rewolucja hiszpañska jest tak wa¿na dla anarchistów:

"W mniej lub bardziej przypadkowy sposób wpad³em do jedynej zachodnioeuropejskiej spo³eczno¶ci jakichkolwiek rozmiarów, gdzie ¶wiadomo¶æ polityczna i niewiara w kapitalizm by³y czym¶ bardziej normalnym ni¿ ich przeciwieñstwa. Tutaj, w Aragonii, cz³owiek znajdowa³ siê miêdzy dziesi±tkami tysiêcy innych, g³ównie, chocia¿ nie wy³±cznie, wywodz±cych siê z klas pracuj±cych. Wszyscy ¿yli na tym samym poziomie i zadawali siê ze sob± jako równi z równymi. W teorii by³a to doskona³a równo¶æ, ale nawet w praktyce niedaleko jej by³o do tego. W moim poczuciu by³oby prawdziwe powiedzenie, ¿e doznawa³o siê przedsmaku socjalizmu, przez co rozumiem, ¿e dominuj±ca atmosfera umys³owa by³a atmosfer± socjalizmu. Wiele spo¶ród normalnych motywów cywilizowanego ¿ycia -- snobizm, ciu³anie pieniêdzy, strach przed szefem itp. -- po prostu przesta³o istnieæ. Zwyczajny podzia³ spo³eczeñstwa na klasy zanik³ do takiego stopnia, jaki chyba wydaje siê nie do pomy¶lenia w ska¿onym pieni±dzem powietrzu Anglii; nie by³o tutaj nikogo prócz ch³opów i nas samych, i nikt nie posiada³ nikogo innego jako jego pan. . . By³o siê w spo³eczno¶ci, gdzie nadzieja by³a czym¶ normalniejszym ni¿ apatia i cynizm, gdzie za s³owem 'towarzysz' kry³o siê braterstwo, a nie - jak w wiêkszo¶ci krajów - oszustwo. Oddycha³o siê powietrzem równo¶ci. Jestem doskonale ¶wiadomy tego, ¿e teraz jest moda na zaprzeczanie temu, ¿e socjalizm ma cokolwiek wspólnego z równo¶ci±. W ka¿dym kraju na ¶wiecie olbrzymie plemiê partyjnych najemników i g³adkich profesorków daje ¶wiadectwo, ¿e socjalizm nie znaczy nic wiêcej, jak tylko planowy pañstwowy kapitalizm, w którym bod¼ce do zach³anno¶ci pozostaj± nietkniête. Ale na szczê¶cie istnieje tak¿e ca³kowicie odmienna wizja socjalizmu. Rzecz±, która przyci±ga zwyk³ych ludzi do socjalizmu i sprawia, ¿e godz± siê na ryzykowanie dla niego w³asnej skóry, jego 'mistyk±', jest idea równo¶ci; dla ogromnej wiêkszo¶ci ludzi socjalizm oznacza spo³eczeñstwo bezklasowe, albo nie znaczy w ogóle niczego. . . W tej spo³eczno¶ci, gdzie nikt nie szuka³ zysku, gdzie brakowa³o wszystkiego, ale nie by³o lizania niczyich stóp, dostawa³o siê, byæ mo¿e, niedojrza³± zapowied¼ tego, jak pocz±tkowe stadia socjalizmu mog³yby wygl±daæ. I, mimo wszystko, zamiast pozbawiaæ mnie z³udzeñ, zapowied¼ ta mocno mnie poci±ga. . ."

------------------------

HISZPANIA 1936 16 lipca 1936 roku w Hiszpanii czê¶ci Maroko, w Melilli, rozpocz±³ siê bunt ¿o³nierzy z garnizonu hiszpañskiego. By³ to pocz±tek wydarzeñ które wkrótce doprowadzi³y do krwawego epizodu rozpoczêli pucz, przeciw urzêduj±cym w³adzom republiki Hiszpanii. Chcieli tym samym obaliæ nowo powsta³e struktury. Dlaczego?Do zakoñczenia pierwszej wojny ¶wiatowej, w³adza w Hiszpanii przechodzi³a z r±k prawicowego rz±du do r±k po³±czonych lewicowych bloku lewicowego. Jego reprezentantem byli: Lewica Republikañska, Socjalistyczna Partia Hiszpanii (PSOE), Komunistyczna Partia Hiszpanii (PCE), Socjalistyczna Centrala Zwi±zkowa (UGT), Komunistyczna Partia Antykomitetowa - trocki¶ci, m³odzi socjali¶ci, Partia Syndykalistyczna. Razem z nimi CNT - anarchistyczna centrala zwi±zkowa, ale tylko dlatego, ¿e Front Ludowy popra³ postulaty amnestii, tak potrzebnej przebywaj±cej w wiêzieniach cz³onkom FAI (Federacjone Anarchistica Iberica) - tajnej rewolucyjnej organizacji anarchistycznej. Od zwyciêstwa wyborczego do wspomnianego na wstêpie wydarzenia, rozpoczyna siê okres zwany przez badaczy "La primarea tragica" - tragiczna wiosna. Z jednej strony rodzi³y siê ogromne ideologiczne antagonizmy w ³onie zwyciêskiego bloku ludowego (szczególnie w trójk±cie komuni¶ci-trocki¶ci-anarchi¶ci), z drugiej nie pogodzona z wynikiem wyborów prawica, ostro naciska³a i krytykowa³a wszelkie poczynania nowopowsta³ego republikañskiego rz±du. Starcia i spory zaistnia³y w czasie obrad parlamentu, ale znajdowa³o swoje odbicie i w terrorze ulicznym i w cichej dzia³alno¶ci spiskowej. Obie strony nie przebiera³y w ¶rodkach. Dochodzi³o do morderstw, zabójstw, aktów indywidualnego wymierzenia sprawiedliwo¶ci, podpaleñ. Prawica maj± tradycyjne silne poparcie w wojsku, by³a g³êboko wstrz±¶niêta mo¿liwo¶ci± reformy armii. Przera¿a³y ich równie¿ akty gwa³ty, przemocy, które jak im siê wydawa³o, mia³y byæ skutkiem rz±dów lewicy. Dostêpnymi ¶rodkami informacji nawo³ywali do zorganizowania autorytarnego re¿imu. Zyskuj±c poparcie prawicy angielskiej , W³och, Niemiec, Francji planowali zorganizowanie przewrotu. Jego si³± wykonawcz± mia³a byæ armia hiszpañska stacjonuj±ca w Afryce, na czele której sta³ gen Franco. Pog³oski o puczu, kr±¿y³y po kraju ale premier "czerwonego rz±du" by³ przekonany, ¿e skazany jest on na pora¿kê. Dla tego przylot Francko do Maroka 9 lipca 1936 roku, bunt wojsk w Melilli i utworzenie przez genera³a odrêbnej armii, by³o dla rz±du zaskoczeniem. Nie bardzo wiedz±c jak siê zachowaæ w takiej sytuacji cz³onkowie w³adz, maj±c nadzieje na pertraktacje ze zbuntowan± armi±, odmówili wydania broni robotnikom dla obrony rewolucji. Ci nie us³uchali zakazu i w ca³ej Hiszpanii, dozbrajane samorzutne zaczê³y powstawaæ jednostki zbrojnej milicji. W tym tak wa¿nym momencie robotnicy wziêli sprawê obrony republiki w swoje rêce, a okres ten w zale¿no¶ci od ¼róde³ , w których jest przedstawiany , nazywany zosta³ przez niektórych rewolucj±, przez innych wojn± domow±, przez jeszcze innych puczem. Gdyby broñ rozdano wcze¶niej i gdyby na czas zmobilizowana wierne jednostki wojskowe jednostki wojskowe, klêska prawicy by³aby przes±dzona. Po kilku dniach zamieszania, sporadycznych utarczek, wyst±pieñ gen. Franco, przejmowaniu przez nich w³adzy w poszczególnych okrêgach I garnizonach, zarysowa³ siê wyra¼ny podzia³ ogarniêtej wojn± Hiszpanii. Nacjonali¶ci kontrolowali szeroki pas przestrzeni od wybrze¿y Atlantyku do granic Francji. Wybrze¿e pó³nocne zosta³o przy republice. Po³udniowa Hiszpania , od Barcelony do Malawi, by³a republikañska, a Madryt wraz z przyleg³ymi terenami wbija³ siê klinem w terytoria faszystowskie. Oviedo, Sewilla, Kordoba pozosta³y prawicowymi twierdzami w g³êbi obszaru opanowanego przez republikanów. W objêtej ruchami rewolucyjnymi republikañskiej czê¶ci Hiszpanii, na wiêkszo¶ci terenów pozbyto siê w³adzy. Na ich miejscu powsta³y komitety rewolucyjne , zdominowane przez anarchistów I socjalistów. Wiêkszo¶æ fabryk przesz³a w rêce robotników, kolektywizowano wsie. Kolektywy zaczê³y budowaæ w³asne zaplecza: nowe szko³y, gazety. Otwarto I udostêpniono publicznie muzea i biblioteki. Rozpoczêto produkcjê ¿ywno¶ci, organizowano teatry. Odbywa³y siê comiesiêczne spotkania, na których w obecno¶ci wszystkich podejmowano decyzje dotycz±ce kolektywów. W wielu regionach wycofano pieni±dze , a zwiêkszaj±c hodowle, handel i produkcjê nastawiono siê na wymianê. Nie oby³o siê bez ofiar. Zburzono ko¶cio³y, mordowano zakonników, zgromadzone w dobrach ko¶cielnych kosztowno¶ci rozdano. Mimo ogromnego zapa³u, entuzjazmu, podnios³ej atmosfery nie wszyscy podzielali anarchistyczn± rado¶æ. Komuni¶ci i republikanie potêpiali te eksperymenty. Oskar¿ali anarchistów o dezorganizacjê produkcji. Dla nich wojna by³a tylko obron± republiki I przede wszystkim starali siê to akcentowaæ. Do tego tak¿e starali siê wykorzystaæ ch³opów I robotników. Dla anarchistów nasta³ czas rewolucji, a dopiero w dalszym rzêdzie obrona zdobyczy republikañskich przed ge. Franco. W³a¶nie te spory w obozie faszystowskim zdecydowa³y o klêsce republiki. Komuni¶ci wspierani przez rosyjskie czo³gi i ekspertów z kraju Stalina, organizowali si³y zbrojne, a jednocze¶nie niszczyli zwolenników innych organizacji w ³onie Frontu Ludowego. Utworzono nawet specjaln± sekcjê GPU, która najpierw zajê³a siê wymordowaniem najpierw przywódcówt rockistowskiego POUM. Potem mia³a przyj¶æ kolej na innych. Dla anarchistów wej¶cie do nowoutworzonego na czas wojny rz±du by³o spraw± kontrowersyjn±, nie mie¶ci³o siê w spektrum ich zainteresowañ. Stopniowo jednak w miarê rozwoju sytuacji, anarchi¶ci byli coraz bardziej zdyscyplinowani. Intelektuali¶ci tego ruchu u¶wiadamiali: "Nie ma takiej rzeczy jak wojna anarchistyczna. Jest tylko jedna wojna i musimy j± wygraæ." Utworzono Armiê Ludow±, zdominowan± przez komunistów, gdzie jednak na papierze mia³y ze sob± wspó³pracowaæ Miêdzynarodowe Brygady Ochotników I milicji kierowanej przez anarchistyczn± CNT...Rozbie¿no¶ci ideologiczne jednak przez ca³y czas wojny, rozsadza³y i uniemo¿liwia³y ca³kowite wspó³dzia³anie. Z pomoc± dla nacjonalistów przysz³y oddzia³y Legii Cudzoziemskiej I "Regurales" - muzó³ma¶kie jednostki tubylcze z Maroka. Hitlerowskie Niemcy oddelegowa³y na front hiszpañski dywizjon lotniczy "Legion Condor" (ok.100 samolotów), dostarcza³y czo³gi i artylerie. Mussolini wys³a³ o. 50 000 ¿o³nierzy. Oba kraje oddelegowa³y do armii gen. Franco swoich najlepszych specjalistów od wszystkich rodzajów broni. Republikanom pomóg³ ZSRR. W wyniku miêdzynarodowych rozmów, spotkañ ekonomicznych wspó³zale¿no¶ci dyplomatycznych niedomówieñ Wielkiej Brytania i Francja odst±pi³y od pomocy. Hiszpania zosta³a wepchniêta "wmanewrowana" w opiekuñcze rêce ZSRR. Dla Stalina by³a to okazja do odwrócenia uwagi ¶wiata do pokazowych procesów, które mia³y miejsce wtedy w Moskwie. Jednocze¶nie umacnia³o to jego pozycjê g³ównej si³y decyzyjnej w Europie.... Pomoc radziecka w czo³gach i samolotach by³a wydatna choæ republika p³aci³a za ni± bardzo drogo w z³ocie i surowcach. Nie by³a jednak wystarczaj±ca. Republika ocala³a w 1938 roku tylko dlatego, ¿e otwarto granice z Francj± (nielegalny przemyt, mo¿liwo¶æ przerzutu ochotników), a klêska by³a rezultatem jej zamkniêcia, pod wp³ywem W. Brytanii. W dodatku ZSSRR, zaczyna siê niepokoiæ sygna³ami zagro¿enia ze strony Japonii na wschodzie. Po uk³adzie monachijskim, Rosja odstêpuje od zasady zbiorowego bezpieczeñstwa. Przestaje wiêc Stalinowi zale¿eæ na Hiszpanii, a coraz bardziej nastawia siê na rozmowy z Hitlerem. A do tego potrzebne jest unikniêcie konfliktu w Hiszpanii. Celem priorytetowym nacjonalistów by³o zajêcie Madrytu. Stolicê jedna z kolumn faszystów atakowa³a od pó³nocy, dwie inne od strony Saragosy i Valladoid. Pierwszy atak nie powiód³ siê, g³ównie za spraw± stawianego przez anarchistyczn± kolumnê Durutiego (7 listopada 1936).Po tym ataku nacjonali¶ci zmienili taktykê. Starali siê odizolowaæ Madryt od reszty kraju. Kraj Basków odciêto od Francji i republikañskiej czê¶ci Hiszpanii. Na wschodzie byli bardziej zaanga¿owani w koordynowanie rewolucji spo³ecznej, ani¿eli walkê z nacjonalistami. Na po³udniu Malaga podda³a siê W³ochom ju¿ w styczniu 1937 roku. Zaraz potem wojska Mussoliniego, zaczê³y posuwaæ siê ku Guadalajarze. Wojska republikañskie by³y w zdecydowanej mniejszo¶ci, lecz wykorzystuj±c fatalne warunki atmosferyczne i nadchodz±ce posi³ki przeprowadzi³y kontratak. Zakoñczy³ siê on powa¿n± klêsk± W³ochów. W czerwcu 1937 roku po oblê¿eniu , blokadzie i bombardowaniu pad³o Bilbao. W lecie pó³nocna czê¶æ Hiszpanii znalaz³a siê pod kontrol± nacjonalistów, razem ze zbombardowan± przez Niemców 25 kwietnia Guernic±. Kontrofensywa republikañska zakoñczy³a siê klêskami pod Segowi± i Huesca. W bitwie, na zachód od Madrytu zginê³o 25 ty¶ republikanów za cenê 17 ty¶. Swoich ¿o³nierzy Franco powstrzyma³ ich atak. W lipcu 1937 roku republikanie dokonali kolejnej ofensywy w kierunku na Saragossê. Rozbie¿no¶ci miêdzy komunistami, anarchistami i trockistami, nieskuteczno¶æ wprowadzanych czo³gów, nieumiejêtno¶æ wprowadzenia dzia³añ manewrowych spowodowa³y kolejne straty, skutkiem tego by³o wycofanie siê. 15 grudnia 1937 roku wojska republikañskie zaatakowa³y ponownie. Ich celem by³o odci±¿enie Madrytu. Atak na Teruel zakoñczy³ siê zajêciem miasta 8 stycznia 1938 roku. Z pocz±tkiem lutego Franco dzia³a kontr ofensywnie. Po masowym bombardowaniu i staro¶wieckiej szar¿y kawalerii, rozbija linie republikañskie, a 22 lutego odbija Teruel. Po tym wydarzeniu Armia Ludowa nigdy ju¿ nie odzyska³a pe³ni si³. Franco postanowi³ i¶æ za ciosem i ruszy³ ku po³udniu ku morzu i rzece Ebro. Tam, w koñcu lipca rozpoczyna siê tragiczna bitwa na wyczerpanie, trwaj±ca a¿ do listopada. Na skutek przygniataj±cej przewagi w powietrzu i w artylerii, Armia Ludowa straci³a 2/3 swego stanu osobowego. Przegrywa i tê bitwê. Marsz Franco na Kataloniê zamienia siê w po¶cig. Barcelona pad³a bez wystrza³u. W marcu pad³ Madryt, a republikanie zamiast obron± zajêli siê sporami. Tym razem do porozumienia nie mogli doj¶æ komuni¶ci, marksi¶ci i anarchi¶ci. To zadecydowa³o. 1 kwietnia 1939 roku Franco sta³ siê panem Hiszpanii. Wojna zosta³a zakoñczona. Setki tysiêcy uchod¼ców wola³o opu¶ciæ swój kraj ni¿ , ni¿ pozostaæ w faszystowskiej ojczy¼nie. Nie koñcz±ce spory polityczne pog³êbia³y rozmiar klêski. Wielu uchod¼ców ginê³o na frontach drugiej wojny ¶wiatowej wierz±c, ¿e klêska Hitlera spowoduje upadek Franco. By³ tylko jeden kraj który przyszed³ emigrantom z pomoc± - Meksyk. Trzy g³ówne przyczyny klêski: brytyjsko-francuska polityka nieinterwencji, wtr±canie siê Rosjan w wewnêtrzne sprawy rz±du hiszpañskiego (morderstwa polityków maj±cych inne zdanie ni¿ komuni¶ci, próba klasycznego przejêcia ca³o¶ci w³adzy wg. Teorii pernamêtnej stosowanej zaraz po pierwszej wojnie ¶wiatowej w Niemczech, Austrii, Wêgrzech i Polsce), patologia centralistycznych w³adz w Madrycie i Walencji (nieumiejêtno¶æ za¿egnania sporów wywo³anych prowokacjami rosyjskimi, nie mo¿liwo¶ci skupienia siê na jednym - rewolucji albo walce z si³ami gen. Franco) zdecydowa³y. Klêska wojenna przyspieszy³a w sposób szczególny upadek anarchizmu w Hiszpanii. Ju¿ nigdy (represje gen. Franco) nie uda³o siê odbudowaæ ani struktur zwi±zkowych ani organizacji federalnych czy regionalnych. Zosta³y wspomnienia i duch tamtych czasów , znajduj±cy uj¶cie we wspó³czesnych ruchach anarchistycznych i alternatywnych.

Napisany przez: Guest Jul 24 2005, 05:26 PM

user posted image

Powered by Invision Power Board
© Invision Power Services