Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+

> LIST DO PREZYDENTA - BARDZO WAZNE!!!


post Jun 13 2005, 04:14 PM
Post #1
LovelyAngel



__anarco_SkinHead____


Grupa: ALF & RASH
Postów: 916
Dołączył: 15-July 04
Skąd: Neverland
Nr użytkownika: 37
Organizacja: Rude Boys Social Club
Jabber Id: lovelyangel@jabber.papla.pl
Poglądy Polityczne:Cenzura!


Zrodlo:
Jurek Duszynski
Obywatelska Koalicja Zielonych
tel.kom. 0-504 609 797
j.duszynski@rsepliz.most.org.pl
http://www.zielonapolska.org.pl



Poniewaz jest cien nadziei na zawetowanie ustawy przez prezydenta, to nizej
przesylam tekst petycji zalaczony na dogomanii. Link dostalem dzieki Sylwii z Poznania.

- http://www.dogomania.pl/index.php?name=PNp...p=904993#904993 :

Ponizej zalaczam list do Prezydenta z prosba o nie podpisywanie ustawy z 22
kwietnia 2005roku (nowelizacji ustawy 'o ochronie zwierzat', czyli tej o ktorej tak sie dyskutuje i ktorej konsekwencje moga byc oplakane)

Wysylajcie go masowo do prezydenta, przedstawiajac sie imieniem i nazwiskiem
oraz adresem. Jesli mozecie poswiecic na akcje troche wiecej czasu, wydrukujcie list, dodajcie tabelke z imieniem, nazwiskiem, adresem i podpisem i zbierajcie wsrod znajomych podpisy. Wszystkie duze rasy sa w zagrozeniu, amstaffy, molosy, akita inu, chow, chowy i inne...
Potem prosze taki list wyslac do kancelarii prezydenta. Prezydent sam nie czyta listow, ale jesli w tej samej sprawie przyjda tysiace identycznych listow, to w koncu to zrobi. Na akcje mamy z 1,5-2 tygodnie, pare dni trwa rejestracja listu w kancelarii, po 3 tygodniach od zeszlego piatku prezydent podejmie decyzje.
Oto list do wykorzystania:

TYTUL MAILA: Prosba o nie podpisywanie Ustawy z dnia 22 kwietnia 2005 r. o
zmianie ustawy o ochronie zwierzat.

Imie i nazwisko
Adres

Szanowny Panie Prezydencie

Jako milosnicy zwierzat zwracamy sie do Pana z prosba o nie podpisywanie Ustawy z dnia 22 kwietnia 2005 r. o zmianie ustawy o ochronie zwierzat.
Rozumiemy, ze prawo ma za zadanie ochrone zarowno zwierzat jak i ludzi, jednak wprowadzenie w zycie tej ustawy przyniesie skutki przeciwne do zakladanych.
Czy obostrzenie dotychczasowych przepisow moze przyniesc dobry rezultat? Moze mogloby, gdyby obecne przepisy dzialaly - niestety tak nie jest.
Faktem jest, ze u powstania tej ustawy leza falszywe przeslanki. Zaklada ona
bowiem, ze sa psy z natury agresywne i to one wlasnie stanowia zagrozenie dla ludzi. Tymczasem to nie zwierzeta sa winni nieszczesc, ale ludzie. Nie istnieja zadne statystyki potwierdzajace prawdziwosc tezy o agresywnosci ras psow (czy tez psow w typie tych ras). W Polsce nie prowadzi sie zadnych statystyk pogryzien, jednak z podobnych prac prowadzonych w krajach zachodnich wynika jednoznacznie, ze nie istnieje cos takiego jak rasa psow agresywnych z natury do ludzi, a w czolowce statystyk pogryzien znajduja sie rasy nie najbardziej niebezpieczne, ale najbardziej popularne i statystyki te raczej swiadcza wlasnie o popularnosci danej rasy. Wsrod duzej populacji zawsze znajdzie sie jakis procent osobnikow, ktore trafiaja do nieodpowiedzialnych wlascicieli. Co wiecej rowniez nauka nie dostarcza dowodow na to, ze jakies rasy psow sa bardziej agresywne do ludzi od innych, dostarcza natomiast dowodow, ze najbardziej w zachowaniu psa liczy sie jego wychowanie, socjalizacja, wlasciwe prowadzenie i trening.
Komisje sejmowe opracowujac nowa wersje ustawy nie wziely pod uwage ani faktow naukowych ani opinii zadnej z organizacji zajmujacych sie zwierzetami. Przepisy oparte jedynie na wyobrazeniach Wysokiej Izby o sytuacji nie moga byc ani efektywne, ani egzekwowalne, ani tez sprawiedliwe.
W swietle istniejacej obecnie obojetnosci ludzi na los zwierzat mozna latwo
przewidziec, ze ogromna ilosc posiadaczy psow nie zechce spelnic surowych
warunkow zawartych w nowelizacji ustawy. Co zrobia? Jak najszybciej pozbeda sie psow. To oznacza w najlepszym razie ich uspienie. Uspienie to jednak koszty, te psy beda wiec wyrzucane. Przepelnione schroniska nie znajda dla nich miejsca, zatem zostana one w tychze schroniskach uspione, czyli szykuje nam sie masowy holocaust, tym razem psi. Holocaust istot, ktore w niczym nie zawinily, po prostu sa, kochane przez swoich wlascicieli. Istot, ktore nie czynia innym szkody. Bo przeciez jesli to robia, to jest od tego sad, aby rozstrzygac o winie i karze.
Zapewne intencja sejmu nie bylo pogorszenie i tak juz zlej sytuacji zwierzat w naszym kraju, tymczasem ustawa nie przewiduje dodatkowych srodkow dla schronisk - nie wiadomo kto zajmie sie wyrzucanymi psami, co stanie sie z tymi, ktore zostana odebrane dotychczasowym wlascicielom.
W przekonaniu, ze nie jest Panu obcy los psow i ich wlascicieli wierzymy, ze
sklonny jest Pan wspierac jedynie takie przepisy, ktore dzialac beda z korzyscia tak dla ludzi jak i zwierzat. Niestety ta ustawa istniejaca sytuacje moze jedynie pogorszyc.
Organizacje pozarzadowe sugerowaly, ze nasze prawodawstwo powinno isc raczej w kierunku rozwiazan przyjetych w Wielkiej Brytanii i Niemczech. Niestety
zapomnialy one wspomniec, ze sami autorzy tych rozwiazan nie potrafia juz ich obronic. Po zgola 15 latach od wprowadzonego w Wielkiej Brytanii DDA, liczba pogryzien nie zmalala, ale wzrosla. Jak to mozliwe, skoro nie ma tam juz niebezpiecznych ras psow? Zawsze tak sie bedzie dzialo, dopoki prawo nie zwroci sie w kierunku nieodpowiedzialnych wlascicieli, a nie psich ras, ktore od setek lat wspolistnieja z czlowiekiem.
- - - - - -- - -- - -

Na wszelki wypadek zamieszczam zasady wysylanie listow/mejli do prezydenta
(wyjatek z jego strony):
"
Listy adresowane do Prezydenta RP i Kancelarii Prezydenta RP nalezy przesylac pod adres:

Kancelaria Prezydenta RP
ul. Wiejska 10
00-902 Warszawa
e-mail: [url] listy@prezydent.pl [/url]
fax. (22) 695-22-38

Listy mozna skladac osobiscie w Biurze Podawczym Kancelarii (ul.Wiejska 10 -
wejscie D) w godz. 8.15-16.15 od poniedzialku do piatku.

Wszelka korespondencja powinna zawierac imie, nazwisko i dokladny adres nadawcy.

Zgodnie z rozporzadzeniem Rady Ministrow z 8 stycznia 2002 r. w sprawie
organizacji przyjmowania i rozpatrywania skarg i wnioskow (Dz.U. z 2002 r., Nr 5, poz. 46) listy nie podpisane przez nadawce pelnym imieniem i nazwiskiem oraz bez pelnego adresu zamieszkania pozostawiane sa bez rozpatrzenia."

BARDZO WAS PROSZE WYSLIJCIE LIST, JESZCZE NIE JEST ZA PoZNO!!!!!
KOPIUJCIE GO NA INNE FORA, PRZESYlAJCIE LUDZIOM, Jesli idziecie na spacer i
spotykacie rozsadnego znajomego z psem, wezcie jego podpis lub jego adres
mejlowy i wyslijcie mu list, niech wpisze swoje dane i wysle do Prezydenta. To nic nie kosztuje, a tylko glos tysiecy bedzie wysluchany!!!!


--------------------
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

post Jun 13 2005, 04:30 PM
Post #2
pietruha






Grupa: Moderatorzy
Postów: 913
Dołączył: 9-July 04
Skąd: Konin/Poznań
Nr użytkownika: 13



Dzięki za info... Jutro się wezmę do roboty! smile.gif


--------------------
user posted image
Dryfujemy ku autorytarnemu systemowi, a zasadnicza zmiana musiałaby oznaczać zwrot w wielu kwestiach o 180 stopni. Ale zwrotu tego nie są w stanie dokonać obecne elity. Może to się stać jedynie pod wpływem ruchu społecznego, który zażąda głęboko demokratycznych przemian; ruchu, który uczyni głos najbiedniejszych i najbardziej poszkodowanych grup społecznych słyszalnym; ruchu, który dom po domu, zakład po zakładzie, dzielnica po dzielnicy, gmina po gminie, "od dołu ku górze", przejmie demokratyczną kontrolę nad najważniejszymi aspektami życia społecznego.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

post Jun 13 2005, 07:48 PM
Post #3
pietruha






Grupa: Moderatorzy
Postów: 913
Dołączył: 9-July 04
Skąd: Konin/Poznań
Nr użytkownika: 13



Przepisywałem petycję do Worda i przy okazji poprawiłem błędy w texcie (głównie leksykalne i składniowe), a także dałem polskie litery.

Text petycji poniżej...


------------------------------------------------------


Szanowny Panie Prezydencie,


My, niżej podpisani, jako miłośnicy zwierząt zwracamy się do Pana z prośbą o nie podpisywanie Ustawy z dnia 22 kwietnia 2005 r. o zmianie ustawy o ochronie zwierząt. Rozumiemy, że prawo ma za zadanie ochronę zarówno zwierząt jak i ludzi, jednak wprowadzenie w życie tej ustawy przyniesie skutki przeciwne do zakładanych.
Czy obostrzenie dotychczasowych przepisów może przynieść dobry rezultat? Może mogłoby, gdyby obecne przepisy działały - niestety tak nie jest. Faktem jest, że u powstania tej ustawy leżą fałszywe przesłanki. Zakłada ona bowiem, że są psy z natury agresywne i to one właśnie stanowią zagrożenie dla ludzi. Tymczasem to nie zwierzęta są winne nieszczęść, ale ludzie. Nie istnieją żadne statystyki potwierdzające prawdziwość tezy o agresywności ras psów (czy też psów w typie tych ras). W Polsce nie prowadzi się żadnych statystyk pogryzień, jednak z podobnych prac prowadzonych w krajach zachodnich wynika jednoznacznie, ze nie istnieje coś takiego jak rasa psów agresywnych z natury do ludzi, a w czołówce statystyk pogryzień znajdują się rasy nie najbardziej niebezpieczne, ale najbardziej popularne i statystyki te raczej świadczą właśnie o popularności danej rasy. Wśród dużej populacji zawsze znajdzie się jakiś procent osobników, które trafiają do nieodpowiedzialnych właścicieli. Co więcej, również nauka nie dostarcza dowodów na to, że jakieś rasy psów są bardziej agresywne do ludzi od innych, dostarcza natomiast dowodów, że najbardziej w zachowaniu psa liczy się jego wychowanie, socjalizacja, właściwe prowadzenie i trening.
Komisje sejmowe, opracowując nową wersję ustawy nie wzięły pod uwagę ani faktów naukowych, ani opinii żadnej z organizacji zajmujących się zwierzętami. Przepisy oparte jedynie na wyobrażeniach Wysokiej Izby o sytuacji, nie mogą być ani efektywne, ani egzekwowalne, ani też sprawiedliwe.
W świetle istniejącej obecnie obojętności ludzi na los zwierząt można łatwo przewidzieć, że ogromna ilość posiadaczy psów nie zechce spełnić surowych warunków zawartych w nowelizacji ustawy. Co zrobią? Jak najszybciej pozbędą się psów. To oznacza w najlepszym razie ich uśpienie. Uśpienie to jednak koszty, te psy będą więc wyrzucane. Przepełnione schroniska nie znajdą dla nich miejsca, zatem zostaną one w tychże schroniskach uśpione, czyli szykuje nam się masowy holocaust, tym razem psi. Holocaust istot, które w niczym nie zawiniły, po prostu są kochane przez swoich właścicieli. Istot, które nie czynią innym szkody. Bo przecież jeśli to robią, to jest od tego sąd, aby rozstrzygać o winie i karze.
Zapewne intencją sejmu nie było pogorszenie i tak już złej sytuacji zwierząt w naszym kraju, tymczasem ustawa nie przewiduje dodatkowych środków dla schronisk - nie wiadomo kto zajmie się wyrzucanymi psami, co stanie się z tymi, które zostaną odebrane dotychczasowym właścicielom.
W przekonaniu, ze nie jest Panu obcy los psów i ich właścicieli wierzymy, że skłonny jest Pan wspierać jedynie takie przepisy, które działać będą z korzyścią tak dla ludzi jak i dla zwierząt. Niestety ta ustawa istniejąca, sytuację może jedynie pogorszyć.
Organizacje pozarządowe sugerowały, że nasze prawodawstwo powinno iść raczej w kierunku rozwiązań przyjętych w Wielkiej Brytanii i Niemczech. Niestety zapomniały one wspomnieć, ze sami autorzy tych rozwiązań nie potrafią już ich obronić. Po zgoła 15 latach od wprowadzonego w Wielkiej Brytanii DDA, liczba pogryzień nie zmalała, ale wzrosła.
Jak to możliwe, skoro nie ma tam już niebezpiecznych ras psów? Zawsze tak się będzie działo, dopóki prawo nie zwróci się w kierunku nieodpowiedzialnych właścicieli, a nie psich ras, które od setek lat współistnieją z człowiekiem.


----------------------------------------------------------


pozdrawiam,
pietruha


--------------------
user posted image
Dryfujemy ku autorytarnemu systemowi, a zasadnicza zmiana musiałaby oznaczać zwrot w wielu kwestiach o 180 stopni. Ale zwrotu tego nie są w stanie dokonać obecne elity. Może to się stać jedynie pod wpływem ruchu społecznego, który zażąda głęboko demokratycznych przemian; ruchu, który uczyni głos najbiedniejszych i najbardziej poszkodowanych grup społecznych słyszalnym; ruchu, który dom po domu, zakład po zakładzie, dzielnica po dzielnicy, gmina po gminie, "od dołu ku górze", przejmie demokratyczną kontrolę nad najważniejszymi aspektami życia społecznego.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

post Jul 7 2005, 03:28 PM
Post #4
LovelyAngel



__anarco_SkinHead____


Grupa: ALF & RASH
Postów: 916
Dołączył: 15-July 04
Skąd: Neverland
Nr użytkownika: 37
Organizacja: Rude Boys Social Club
Jabber Id: lovelyangel@jabber.papla.pl
Poglądy Polityczne:Cenzura!


Jak ujarzmic agresywna rase.

Prezydent zawetowal ustawe o ochronie zwierzat, ktora miala m.in. wprowadzic restrykcyjne wymagania dla hodowcow i wlascicieli psow ras agresywnych. Tym samym w dalszym ciagu brakuje przepisow, ktore uregulowalyby te sprawe. Jakie rozwiazania powinien w przyszlosci przyjac ustawodawca, aby skutecznie rozwiazac problem niebezpiecznych psow?

Ewa Gebert, prezes Ogolnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierzat.
Bardzo dobrze, ze prezydent zawetowal te ustawe, gdyz w ten sposob zapobiegl tragedii. Mielibysmy jedyna regulacje w calej Europie dotyczaca ras agresywnych, ktora nie rozwiazuje tego problemu, tylko jeszcze go poglebia.
W ustawie zabraklo takich rozwiazan, jak w prawodawstwie niemieckim czy brytyjskim, gdzie istnieje zakaz hodowli, sprzedazy, reklamy i rozmnazania niektorych ras, np. pitbulli. Natomiast nasze restrykcyjne przepisy odnosily sie do wszystkich psow bez wzgledu na rase, ich wielkosc czy wiek. Gdyby weszly w zycie, na smyczy i w kagancach musialyby chodzic nawet kilkumiesieczne szczenieta, ratlerki oraz psy slynace z duzej lagodnosci.
Mielibysmy bardzo dziwne przepisy, zniechecajace ludzi do posiadania psow, ktore moglyby spowodowac, ze wiele czworonogow zostaloby wyrzuconych na ulice.
Opowiadamy sie za stworzeniem restrykcyjnych przepisow dotyczacych posiadania i hodowli psow niebezpiecznych, jednak powinny zostac stworzone regulacje odnoszace sie wylacznie do takich zwierzat. Ustawodawca powinien wprowadzic zakaz rozmnazania i hodowli psow agresywnych. Taka regulacja w prosty sposob rozwiazalaby ten problem.

Wojciech Muza, sekretarz generalny Towarzystwa Opieki nad Zwierzetami.
Towarzystwo Opieki nad Zwierzetami uwaza tworzenie barier dla hodowcow i posiadaczy psow agresywnych za dobre rozwiazanie, gdyz tylko w ten sposob mozna ograniczyc duza liczbe takich zwierzat w Polsce, ktore nierzadko przez nieodpowiedzialnosc ich wlascicieli moga stanowic zagrozenie dla otoczenia.
Niestety, zmiany w ustawie o ochronie zwierzat byly robione pospiesznie, pod presja chwili, w zwiazku z przypadkami pogryzien. Wielu spraw nie uregulowano. Restrykcyjne wymagania dotyczace psow agresywnych mogly spowodowac, ze ich posiadacze wyrzucaliby te zwierzeta z domow, aby pozbyc sie problemu. Takiego obrotu sprawy nie przewidziala ustawa, natomiast ten scenariusz byl bardzo prawdopodobny. Przypominam, ze kiedy przed laty weszlo w zycie rozporzadzenie dotyczace ras agresywnych, wiele takich zwierzat trafilo do naszych schronisk. Teraz mogloby byc podobnie, a to stworzyloby dodatkowe zagrozenie dla obywateli.
Ponadto ustawa nie rozwiazywala problemu tzw. szarej strefy hodowlanej psow agresywnych. Tymczasem kazda taka hodowla powinna byc rejestrowana, a los kazdego miotu uwaznie sledzony. Wedlug naszego postulatu, posiadacze psow o typie ras agresywnych przy pierwszej rejestracji powinni dokonac obowiazkowej sterylizacji. Proponowalismy takie rozwiazania podczas prac parlamentarnych nad ustawa, nie zostaly jednak przyjete.

Notowal: Tomasz Pietryga

Wyslal:
Jurek Duszynski
tel.kom. 0-504 609 797
j.duszynski@rsepliz.most.org.pl
http://www.zielonapolska.org.pl


--------------------
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post


Fast ReplyReply to this topicTopic OptionsStart new topic
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:

 

Wersja Lo-Fi Obecna data i czas: 14th August 2005 - 11:56 PM

Zareklamuj nas    Top Listy