Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )


  Odpowiadanie na Chicago 1886
Informacje niezarejestrowanego użytkownika
Wpisz swoją nazwę
Kody buttonów
 Tryb wspomagany
 Tryb normalny
  Zamknij wszystkie tagi


Otwarte tagi: 
Wpisz treść postu
Emotikony szybkiego wyboru
smilie  smilie  smilie 
smilie  smilie  smilie 
smilie  smilie  smilie 
smilie  smilie  smilie 
smilie  smilie  smilie 
smilie  smilie  smilie 
smilie  smilie  smilie 
smilie     
Pokaż wszystkie

Opcje postu
  Włączyć emotikony?
Ikona postu                                 
                                
  [ Use None ]
 


Ostatnie 10 postów [w odwrotnej kolejności]
prawdapunk Napisano May 1 2005, 11:33 AM
  Historia Święta Pracy jest nagminnie fałszowana przez prawicę, która utożsamia je z PRLem czy stalinowskim ZSRR. Stara się społeczeństwu obrzydzić demonstrowanie, uważając je za przeżytek minionej epoki. Tymczasem historia obchodów 1 maja jest związana z radykalnym ruchem robotniczym i postulatami, które pozostają aktualne po dziś dzień. Mało kto wie że przyczynkiem do ustanowienia święta pracy stały się wydarzenia z maja 1886, w Stanach Zjednoczonych.

W USA intensyfikacja działań zorganizowanych pracowników miała miejsce pod koniec lat 60 XIX wieku. W roku 1869 powstał, działający również w Kanadzie pierwszy związek zawodowy – Rycerze Pracy. Ponieważ prawo zabraniało pracownikom organizowania się, był on strukturą tajną, działającą nielegalnie. Rycerze Pracy za główny postulat uznali wprowadzenie 8 godzinnego dnia pracy. Dążyli również do przejęcia przez robotników zakładów pracy. Sprzeciwiali się także, powszechnej wówczas, praktyce zatrudniania na półniewolniczych warunkach, dzieci. Ich ideologia była inspirowana zarówno przez socjalizm, anarchizm jak i radykalny protestantyzm.

Rok 1873 przyniósł w USA pierwszy masowy strajk. Poza lokalnymi postulatami podniesiono na nim właśnie kwestię skrócenia czasu pracy. Było to bardzo istotne, gdyż w niektórych zakładach oraz sektorze usługowym zmiany trwały nawet po 11 godzin. Protesty zostały jednak szybko rozbite przez wojsko, policję i bojówki opłacane przez pracodawców, a złożone z pospolitych bandytów.

Następny masowy protest miał miejsce w roku 1877. Stanęła wówczas większość zakładów przemysłowych w USA. Tym razem strajk nie był łatwy do rozbicia, choćby dlatego że zamarł praktycznie cały transport pomiędzy miastami. Władze użyły więc regularnej armii. Wojsko obsługiwało połączenia kolejowe oraz porty. Duże siły zostały także skierowane bezpośrednio przeciwko demonstrantom. Do najkrwawszych starć doszło w Pittsburghu, gdzie zginęło co najmniej 65 osób i w Chicago, gdzie żołnierze zabili ponad 40 robotników. Liczba ofiar sięgnęła kilkuset.

W obliczu represji ruch pracowniczy zaczął się wówczas jednoczyć. Powstała Federacja Organizacji Robotniczych. Jej zjazd, odbywający się w roku 1884 podjął uchwałę, wzywającą władze do ustawowego zagwarantowania 8 godzinnego dnia roboczego oraz poprawy warunków pracy. Termin tego ultimatum miał upłynąć 1 maja 1886 roku. Reakcja pracodawców oraz władz federalnych była bardzo ostra. Rozpoczęły się prześladowania pracowników podejrzewanych o przynależność do związków. Pracodawcy wynajmowali nawet detektywów, aby wyśledzić przywódców organizacji pracowniczych w swoich zakładach. W odpowiedzi na to doszło do strajku generalnego. Pracę przerwało ponad 11 tysięcy zakładów. Rekordowa była także liczba protestujących, która przekroczyła 350 tysięcy. Pod wpływem tej demonstracji siły część pracodawców ugięła się, nadal jednak skrócenie czasu pracy nie zostało zagwarantowane ustawowo.

Pracownikom dał się zwłaszcza we znaki właściciel fabryki maszyn rolniczych w Chicago. Odmówił on wszelkich negocjacji, twierdząc, że brak pieniędzy oraz głód i tak zmuszą robotników do ponownego podjęcia pracy. Gdy do 1 maja 1886 postulaty Federacji Organizacji Robotniczych nie zostały spełnione, rozpoczął się strajk. Jego centrum było właśnie Chicago i fabryka maszyn rolniczych. 1 maja demonstracje odbywały się jeszcze w pokojowej atmosferze. W wiecach wzięło udział około 60 tysięcy osób. Zorganizowano też robotniczą milicję, mającą nie dopuszczać do fabryk łamistrajków. Gdy 3 maja jeden z fabrykantów próbował pod eskortą policji wprowadzić do zakładu grupę kilkuset łamistrajków, doszło do starcia. Policja otworzyła ogień do tłumu, zabijając co najmniej 4 osoby i raniąc kilkadziesiąt. Wkrótce po tym wydarzeniu w całym mieście wzmocniono siły bezpieczeństwa. Władze próbowały nie dopuścić do dalszych demonstracji. Organizacje robotnicze wezwały natomiast do radykalizacji protestu. Pojawiły się nawet odezwy, wzywające do chwycenia za broń i rozprawy z kapitalistami.

4 maja odbył się na placu Haymarket wiec, któremu policja nie była w stanie zapobiec. Do około 3000 zebranych przemawiali przedstawiciele grup anarchistycznych i socjalistycznych oraz związków zawodowych. Początkowo demonstracja przebiegała w spokojnej atmosferze. W pewnym momencie jednak ktoś rzucił bombą w przybyły na miejsce szwadron policji. Policja otworzyła do zebranych ogień. Ponieważ wśród demonstrantów byli też uzbrojeni rewolucjoniści, ochraniający wiec, w stronę policji również padły strzały. Zginęło 7 funkcjonariuszy. Ofiary wśród demonstrantów były znacznie większe i nigdy nie zostały oszacowane.

Do dzisiaj nie wiadomo też, kto rzucił bombę. Oskarżono o to siedmiu działaczy anarchistycznych, z których czterech później powieszono. Według świadków wydarzeń na Haymarket dowody przeciwko nim były co najmniej wątpliwe, a zostali zatrzymani jedynie dlatego że działali w ruchu robotniczym. Co więcej jedynie dwóch oskarżonych było obecnych podczas wiecu. Ich proces stał się okazją do manifestacji ruchu pracowniczego, socjalistycznego oraz anarchistycznego.

Wielu historyków, zajmujących się masakrą na Haymarket zauważa że zamach bombowy mógł również być dziełem prowokatorów, wynajętych przez pracodawców i mieć na celu sprowadzenie na protestujących represji.

Strajk w Chicago odbił się szerokim echem na świecie. W wielu krajach już wcześniej ustanowiono dni w których odbywały się demonstracje pod hasłami ekonomicznymi. W roku 1889 kongres założycielski II Międzynarodówki postanowił zaakcentować międzynarodowy charakter walki proletariatu i ustanowił Święto Pracy, które odtąd odbywa się 1 maja.

Również postulat 8 godzinnego dnia pracy przyjął się na całym świecie. Na początku XX wieku między innymi na ziemiach Polskich ruch robotniczy występował pod hasłem “8 godzin pracy, 8 godzin odpoczynku, 8 godzin snu”. Właśnie pod tymi hasłami do czasu I Wojny Światowej odbywały się pochody pierwszomajowe, pojawiały się na nich też postulaty niepodległościowe oraz antycarskie.

Jednym z pierwszych posunięć, utworzonego przez polityka PPS, Ignacego Daszyńskiego 7 listopada 1918 rządu polskiego było właśnie wprowadzenie 8 godzinnego dnia pracy.

Niestety pomimo tego że obecne prawo również gwarantuje 8 godzinną pracę, nie jest ono respektowane. Postulat 3 ósemek pozostaje nadal aktualny, zwłaszcza w przypadku pracowników prywatnych firm, gdzie związki zawodowe praktycznie nie istnieją, a szefowie, strasząc zwolnieniami zmuszają zatrudnionych do pracy nawet po 12 godzin na dobę. Warto pamiętać o tym nie tylko przy okazji Święta Pracy.

[/I]Piotr Ciszewski
Zobacz cały temat (otwórz w nowym oknie)
Wersja Lo-Fi Obecna data i czas: 15th August 2005 - 04:40 AM

Zareklamuj nas    Top Listy