Amerykański producent oprogramowania Microsoft pomaga chińskim władzom cenzurować Internet – pisze brytyjski dziennik „The Guardian”.

Jak tłumaczy gazeta, Microsoft zapewnił cenzorom pakiet software’owy pozwalający na usuwanie z internetowych blogów wyrazy „wolność” i „demokracja”, a także inne politycznie „drażliwe” słowa. Zabronione jest między innymi użycie wyrażeń „demonstracja” oraz „Tiananmen”.

Zabezpieczenie wbudowano w uruchomiony w Chinach w ubiegłym miesiącu pakiet obsługujący blogi, MSN Spaces. Microsoft w spółce posiada 50% udziałów.

Jak mówił "Guardianowi" rzecznik Microsoftu zabezpieczenia to cena, jaką firma musi płacić za rozpowszechnianie korzyści płynących z blogów i komunikacji online.

(Piotr Szumlewicz)

Micro$oft od samego początku swej dominacji, dąży do ograniczenia przepływu informacji i wprowadzenia cenzury w internecie.
Wiadomość ta nie jest niczym nowym, Chiny, USA, Wlk. Brytania...
Mało kto sobie zdaje nawet z tego sprawę, że nawet IE wysyła na serwery M$ informacje o nas, o odwiedzanych przez nas stronach... jednym słowem szpieguje nas. Caly system Windows jest jednym wielkim szpiegiem - oczywiście w znaczeniu potocznym...

Mało kto używa MSN, gorzej jak Google zdecyduje sie na taki krok, a to prawie pewne, jako że w kapitalixmie najważniejszy jest $$ ;(

Czy tak mało osób używa tej sieci ???
W Polsce tak, ale na świecie używa jej wiele osób, nie wiedząc co oni w niej widzą
Jabber sto razy lepszy, wolny, darmowy, dający te same lub nawet większe możliwości cieszy się dość przeciętną popularnością.