SPRZECIW SIĘ G8! WEZWANIE DO GLOBALNEJ AKCJI.

W 1990 roku w Londynie odbyło się spotkanie G7. Miało ono
spokojny przebieg. Nie było żadnych protestów ani żadnych
"czerwonych stref" Osiem lat później 400 ruchów społecznych z całego
świata - pod sztandarem People's Global Action - skoordynowało
lokalne działania przeciwko globalnym problemom.
W 2005 r. G8 wraca do UK. Od 1998 r wiele spotkań na wysokim
szczeblu i konferencji napotykało opór w kazdym kraju w którym
próbowąło się odbyć. Opór ten zwycięsko delegalizował te instytucje
oraz wzmacniał ruchy je atakujące. Globalna antyszczytowa
mobilizacja połączyła rozproszone zmagania w walce z powszechnymi
problemami. Z czasem owa mobilizacja utworzyła globalny ruch ruchów
z wielu przyczyn będący precedensem w historii. Europejska
konferencja People's global action wzywa do globalnej akcji w środę
6 -tego lipca 2005r - dnia otwierającego szczyt G8 (który odbędzie
się w Gleneagles w Pertshire w Szkocji). To jest apel do zebrania
się w Szkocji, aby zakłócić przebieg konferencji, a także wezwanie
do organizowania akcji , które będa przebiegały równoczesnie we
wsiach, miastach i miasteczkach na całym swiecie.
Jednoczesnie protesty, akcje bezpośrednie, happeningi, marsze,
blokady, wreszcie koncerty i alternatywne fora rozpoczną się na
długo przed otwarciem obrad G8 już:
W sobotę 2 lipca ponad 200tys osób zapowiedzianych na manifę
Make Poverty History - więcej na www.makepovertyhistory.org
W niedzielę 3 lipca Alternatywne forum alterglobalistów -
zapowiedzieli się m. in. Susan Georgr i Haidi Giuliani.
W poniedziałek 4 lipca blokada najgroźniejszej bazy nuklearnej
brytyjskiej marynarki, czyli pływanie w basenie portowym i inne
przyjemności (party na ulicach, akcje non-violence i nie tylko)
We wtorek 5 lipca manifestacje za prawami uchodziców, akcje
bezpośrednie w obronie matki ziemi i środowiska naturalnego.
W środę 6 lipca Miedzynarodowy Dzień Akcji Przeciwko Obradom G8
W czwartek i w piątek 7 i 8.07 jezeli nie uda się przerwać
obrad "towarzyszymy" im oraz uczestniczymy w akcjach przeciwko
zmianom klimatu. Powyższe wydarzenia są największymi z
zapowiedzianych, odbędzie się równiez kilkadziesiąt pomniejszych
manif, blokad, warsztatów, okupacji budynków i ulic, koncertów,
przedstawień oraz innych akcji o charakterze antyfaszystowskim,
proekologicznym i antykapitalistycznym."

http://poland.indymedia.org/pl/2005/05/14218.shtml

wyjde na marude, ale po cholere jechac na g8 do szkocji za ciezka kase, ajk za te same pieniadze mozna sporo dobrego zrobic tu w Polsce? ja iwem ze to dal wielu jest zlo wcielone i uwazam, ze cale g8 przez swoja idee i funkcje w pelni oddaje absurdalnosc i niedemokratycznaosc procesow neoliberalnej globalizacji (bo oto najbogatsi debatuja o tym jak zmiecniac swiat - toz to bezszczelne stwierdzenie; "jestesmy najsilniejsi i to sie tylko liczy"). ale moi dordzy za koszt autobusu do g8 mamy ladnych pare tysiecy ulotek, broszurt np. o praiw pracy/mozliwosci zalozenia zwiakzu/czynsz w lokalu/ksiazki do biblioteki...to my tu w polsce raczkujemy i potrzebujemy wsparcia, a nie zachodnie ruchy, ktore i tak sa potega nawet bez nasszego udzialu.
Nie chodzi mi o atakowanie osob, ktoere sie tam wybieraja, le chcialbym sklonic do refleksji - moim zdnaiem dlatrego np. ruch @ jest slaby bo wywala ogromna kase w spektakularne akcje, a czesto nie ma np. na konkretne broszury dorbzez przygotowane i uzyteczne (nie tyle kolejne mysli kropotkina, ale np., takie cos jak 'Demokaracja uczestnbiczaca.." albo ;'Samorzadnoisc pracownicza"), nie ma tez sily by cigale starc suie ciagnac jakas kamapnie - jak chociazby mieszknaia.
Nie odbierajcie wiec tego jako przytyku i zlosliwosci, ale sugeruje chwile pomyslec - bo mi takie g8 i antyszczyty przypominaja pomysly niektorych lewakow na partie - najpierw zakaldamy szumnie, w chuj kasy idzie na oprawe medialna, a potem nic konkretnmego za tym nie idzie.