Zrodlo: Trybuna, nr 156 (4665)
Prostytutki dla zwiazkowcow. Zaraza u Volkswagena. WYCHODZA NA JAW NOWE SZCZEGOLY afery korupcyjnej w niemieckim koncernie samochodowym Volkswagen. Wedlug informacji, ktore zdobyl i opublikowal we wtorkowym wydaniu monachijski dziennik "Sueddeutsche Zeitung", przez ponad 10 lat zarzad VW korumpowal rade zakladowa, by zapewnic sobie jej zyczliwosc w spornych kwestiach. Sprawa nie jest blaha, albowiem zgodnie z obowiazujaca w Niemczech zasada wspoldecydowania, tamtejsze rady zakladowe maja znaczacy wplyw na funkcjonowanie przedsiebiorstw. Wedlug anonimowego informatora gazety, ktory obawia sie, ze ujawnienie afery "moze wysadzic w powietrze niemiecki ruch robotniczy", kierownictwo koncernu m.in. fundowalo czlonkom rady zakladowej podroze odrzutowcem firmy do Brazylii i innych krajow, gdzie zapewniano im spotkania z luksusowymi prostytutkami. Ich honoraria - prostytutek a nie zwiazkowcow - mialy kosztowac 30 tys. euro. Gdzie sa wychodzace na jaw afery, tam rowniez sa zwykle postepowania prokuratorskie i nagle dymisje. Juz w zeszlym tygodniu niemieckie media poinformowaly o rozpoczeciu przez prokurature postepowania przeciwko Helmutowi Schusterowi, bylemu szefowi zarzadu zakladow Skoda bedacych czeska filia VW. Ponadto do dymisji podal sie nieoczekiwanie szef rady zakladowej calego koncernu Klaus Volkert. Przedstawiciel poteznego zwiazku zawodowego metalowcow IG Metall powiedzial "Sueddeutsche Zeitung", ze Volkert ukrywa sie przed opinia publiczna i nie chce rozmawiac nawet ze swymi dotychczasowymi kolegami-zwiazkowcami. Znany niemiecki dziennikarz sledczy Hans Leyendecker pisze, ze wspoldzialajacy z Schusterem prawnicy VW utworzyli szesc firm, za ktorych posrednictwem - jak podejrzewa prokuratura - pieniadze nalezne Volkswagenowi, lub filiom koncernu trafialy na prywatne konta. Firmy-pijawki mialy swoje bazy za granica, m.in. w Indiach, gdzie Schuster mial otrzymac od wladz jednego ze stanow 3 mln euro w zamian za obietnice wybudowania tam fabryki.
--------------------
|