Zrodlo: Trybuna nr 158 (4667)

USA. Wolnosc prasy zagrozona.
Dziennikarka za kratkami.

TO CIEN na wolnosc prasy w Stanach Zjednoczonych i bardzo zly sygnal dla reszty swiata - ocenila organizacja Reporterzy bez Granic tymczasowe uwiezienie do pazdziernika Judith Miller, czolowej dziennikarki "The New York Timesa".
Sad postanowil umiescic Judith Miller za kratkami wraz z pospolitymi przestepcami (odmawiajac aresztu domowego) za to, ze nie chce ujawnic osoby, ktora przekazala jej informacje o funkcjonariuszce CIA Valerie Plame. Sad powolal sie na przepis z 1982r., ktory uznaje swiadome rozszyfrowanie agenta wywiadu za przestepstwo federalne. Sprawa nie jest jednak jasna i najwyrazniej ma drugie dno.
Rzecz w tym, ze Miller nie oglosila jeszcze swego artkulu. Natomiast nazwisko pani Plame jest znane od lipca 2003r., gdy wspomnial o niej konserwatywny publicysta Robert Novak. Stalo sie to, gdy wyslany do Nigru jej maz, ambasador Joe Wilson stwierdzil, ze informacje o zakupie w tym kraju przez Saddama Husajna uranu dla produkcji broni nuklearnej byly nieprawdziwe. A ten rzekomy fakt byl w styczniu 2003 r. jednym z koronnych dowodow prezydenta Busha na posiadanie przez Bagdad broni masowej zaglady. Sprawa pani Plame dotknela wiec kulisow Bialego Domu. Dodatkowo zrodzilo sie podejrzenie, ze owym informatorem byl doradca prezydenta Karl Rowe, chcac zemscic sie na Wilsonie.
Jednak wobec Novaka nie zgloszono pretensji. Natomiast w stan oskarzenia zostal postawiony Matthew Cooper z tygodnika "Time", ktory rowniez podal nazwisko pani Plame, a nastepnie Judith Miller. Gdy w tym tygodniu (3.07. - 10.07.05r. - dop. LA) zagrozilo im uwiezienie, redakcja "Time'a" postanowila przekazac prokuraturze notatki Coopera, co uchronilo go przed kratkami. Jego kolezanka z "NYT" postanowila jednak milczec, choc uznala, ze sad mial prawo pozbawic ja wolnosci. Jej szef Arthur Sulzberger wsparl dziennikarke moralnie mowiac, ze czasem dobro demokracji wymaga poswiecen.
Prawnie sprawa nie jest do konca jasna. W USA w 31 stanach dziennikarze maja prawo zachowac tajemnice o swych informatorach. Ogolnie mowi o tym pierwsza poprawka do konstytucji. Oczekuje sie, ze Kongres uscisli ten przywilej dziennikarzy. Z drugiej strony, czesc prawnikow glosi, ze nikt nie moze stac ponad prawem i przytacza przyklady Trumana i Nixona. Obroncy tajemnicy dziennikarskiej ostrzegaja jednak, ze w powstalej atmosferze dziennikarze zamierzaja wykorzystac anonimowych informatorow dlugo beda sie zastanawiac, czy warto ryzykowac oraz ze rodzi sie mozliwosc, ze czytelnicy beda skazani wylacznie na informacje rzadowe.

Sytuacja, jaka powstala w USA, nie jest obca w Polsce. Zgodnie z prawem prasowym, dziennikarz ma obowiazek zachowania w tajemnicy wszelkich danych, ktore moglyby posluzyc do identyfikacji osoby przekazujacej mu informacje, a zastrzegajacej sobie anonimowosc. Sad moze zwolnic dziennikarza od zachowania tajemnicy zawodowej w scisle okreslonych sytuacjach, gdy sprawa dotyczy przestepstwa najciezszego kalibru, np. zabojstwa, szpiegowstwa, lub zamachu na glowe panstwa. Dziennikarz ma prawo ujawnic tajemnice panstwowa, bo obowiazek ochrony takiej tajemnicy spoczywa na urzedniku a nie dziennikarzu. Z tego powodu redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" Adam Michnik odmowil sejmowej komisji sledczej ujawnienia szczegolow sledztwa dziennikarskiego w sprawie Lwa Rywina, wlacznie z podaniem nazwisk informatorow gazety. Komisja oddala sprawe do sadu, ktory stanal po stronie redakcji.
W poniedzialkowym (03.07.05r. - dop. LA) numerze "Nie" opisano natomiast dzialania policji wobec dziennikarza tego tygodnika, od ktorego zazadano wydania twardego dysku komputera z danymi pomocnymi w identyfikacji informatorow gazety. Gdy dziennikarz odmowil, policja postraszyla go aresztem. W efekcie protestu kierownictwa redakcji policja wstrzymala sie z zarekwirowaniem dysku.

Obejrzyjcie sobie Farenhajta oraz "Panama"(dokument Planete o agresji USA na Panamę), w tych filmach jest trochę o mediach w USA i z czym całkowicie się zgadzam.

Po prosu największe media w USA przypominają propagandę III Rzeszy czy ZSRR. Kłamanie w żywe oczy, ogromna manipulacja, itd.
Spowodowane jest to, że właścicielami tych mediów są po prostu ludzie odpowiedzialny za wojnę w Iraku oraz ludzie związanie z największymi Lobbystami oraz elitami, to powoduje, że są one całkowicie podporządkowane dotdkrynie pastwa i kapitału.

A każdy dziennikarz, który postanowi się wyłamać i powiedzieć np. prawdę o wojnie irackiej, czekają represje, sądy, wyroki, czy w najlepszym wypadku zniszczenie kariery.

Co do tajemnicy w USA i w Polsce w mediach - takowej nie ma, spec służby wiedzą wszystko lub dązą do tego i zrobią wszystk by uzyskać informacje.

Widzialem pierwszy, drugi zobacze jak bedzie ku temu okazja.
Widzialem natomiast swietny film o tym, jak tajna, amrykanska policja likwidowala ludzi ze "srodowiska alternatywnego". Film byl nakrecony w U.SS.A., aby bylo smieszniej.
Tytulu niestety nie pamietam...

jest tez bardzo fajny 20 minutowy film "Independent Media In A Time Of War (2003).avi" - jest na DC na hubie iternational socialists aliance, nie wiem czy da sie go inaczej zdobyć, ale polecam :]

(głównie o tłumieniu wypowiedzi antywojennch w amerykanskich mediach, ale sporo mówi ogólenie o kształcie mediów w stanach)