.....
.....W przededniu fety
.....=================
.....
.....
.....Wygl±da na to, że im dłużej ta wojna trwa, tym większy z niej pożytek - dla ludzko¶ci ogólnie, a dla cywilizacji w szczególno¶ci. Ma ona wszelkie cechy pogrzebu Ebenezera Scrooge'a z "Opowie¶ci wigilijnej", tyle że radosny ten korowód rozbity jest na kolejne odsłony, między którymi ci±gn± się przydługie antrakty.
.....W każdym razie, zamknięcie pierwszej dziesi±tki szczę¶liwie zutylizowanych wukałów jest coraz bliżej. Przygotowany na tę okazję szampan już się chłodzi.
.....
.....
.....Trzeba przyznać, że przez ostatnie kilkadziesi±t lat wukały (to od skrótu WKU) solennie zapracowywali sobie na wszystko, czego im można było życzyć - i co dzięki dzikim muslimom ostatnio zaczyna ich wreszcie spotykać.
.....Wachlarz działań mieli szeroki: od buchalteryjnego węszenia za upatrzon± ofiar±, przez nasyłanie listonoszy i innych panów na niebiesko, aż do osobistego nachodzenia o ubeckiej porze. Grzebali w dokumentach, interesowali się owej ofiary zdrowiem, wykształceniem i życiem rodzinnym, a niekiedy nawet tak zwanymi przekonaniami. Po niciach paj±ka spływały do nich kwity i odpisy, a oni je wszystkie archiwizowali. Siedzieli za licznymi biurkami, wyci±gaj±c przed siebie buciory wyglancowane przez pokolenia bezimiennych szczoteczek do zębów. Trwali niewzruszenie, żywili się sw± ciekawo¶ci± i nienawidzili nazwiska Kafka.
.....A wszystko to - rzecz jasna - w trosce i dla dobra. Troska dotyczyła resortu, który musiał dbać aby przypadkiem nie dorosło za dużo takich, co nie przeszli przez jego maszynę wałkuj±c±, zwan± "aspektem wychowawczym". Dobro za¶ mieli własne i dokładnie takie jak wszędzie: w końcu któż by im - uczynnym łaskawcom - posk±pił wypchanej koperty, aby wybawili go od kłopotu, który mu sami sprawiaj±.
.....
.....
.....Co można napisać o kolejnym, dziewi±tym już troglodycie, dzięki którego absencji o ułamek procenta poprawiło się w Polsce tempo ubywania wukałów?
.....Nic godnego zapamiętania. Jego doskonale banalny przypadek wydłuży listę tegorocznych laureatów Nagrody Darwina. Od pozostałych tworz±cych to grono człekokształtnych różnić go będzie jedynie, że o ile tamci to po większej czę¶ci niegroĽni szaleńcy, zdolni skrzywdzić co najwyżej samych siebie, Rutkowski Kapral prędzej czy póĽniej dałby się odczuć także i innym. Wystarczyłoby, aby z czasem dochrapał się stołka w jakim¶ bardzo niezbędnym 'sołdatkomicie', gdzie utrwala się banialuki o różnych powszechnych służbach i innych zaszczytnych obowi±zkach.
.....Ale to mu się już, na szczę¶cie, nie zdarzy.
.....
.....
.....
.....------
.....Zmrogg
.....
|