Autor: przedruk tlum. Hippie
Zrodlo:
http://martin.webd.pl/cresta77Cory & Giz
Punk Fiction nr. 9 (Zima 1998);
Wywiady przeprowadzono w listopadzie 1998 z: Terrym – czlonkiem RASH i aktywista Nowojorskiej Akcji Antyrasistowskiej, grajacym takze w zespole Puss’n’Boots, Candance z SHARP-Montreal, Nic-iem – takze z Sharp Montreal, czlonkiem zespolu Street Troopers.
Tekst zawiera tez wypowiedzi Grover’a – red skina z Cincinnati (Ohio) oraz Dana Sabatera z Nowojorskiego RASH
Jestem pewien, ze wiekszosc czytelnikow zinow wie, ze faszystowskie gowno nie ma nic wspolnego z tym, na czym polega bycie skinheadem. Wiec pierwszy problem z glowy – ten tekst nie jest wyjasnieniem roznic pomiedzy skinheadami i ich nazistowskimi odpowiednikami. Zawiera jednak porownanie. Przeprowadzilismy wywiady ze skinami zaangazowanymi politycznie, kobietami i mezczyznami, z Kanady i USA, zeby dowiedziec sie jakie sa ich poglady na temat skinow, ktorzy twierdza, ze nie zalezy im na polityce. Obecnie panuje olbrzymia moda na ta ostatnia postawe – ktora mozna nazwac “tradycyjna”, “apolityczna”, czy jakkolwiek inaczej. Wszyscy mielismy podobne zdanie na ten temat – dokladnie, ze to jakis zart. I, jak bedzie mieli okazje sie przekonac, doprowadzila ona naszych rozmowcow do wielu wybuchow wscieklosci i frustracji. Porownanie dotyczy tutaj tych skinow – aktywistow, z ktorymi robilismy wywiady z prawie kazdym “tradycyjnym skinheadem”, ktory uwaza, ze uosobieniem “skinheada” jest pochwala apolitycznosci opisana przez Georga Marshall’a. Mysle, ze nie ma jednej, “prawdziwej” definicji tego, na czym polega bycie skinheadem. Ale poglady naszych respondentow wygladaja na sensowne. Sa solidne, szczere i z glebi serca – wywarlo to ogromne wrazenie na naszym wizerunku polityki w ruchu skinow oraz na nas samych.
Mozna powiedziec, ze inspiracja dla tego artykuly byla nasza lokalna scena. Wszystko sie zaczelo, gdy coraz wiecej aktywnych, zaangazowanych spolecznie punkow zaczelo ubierac sie jak skinheadzi. Golili irokezy, podwijali nogawki i zdejmowali naszywki. Wszystko to jest w porzadku...taka moda. Znam wielu punkow, ktorzy nie odrozniaja sie niczym od “przecietnego obywatela”, ale sa bardziej aktywni na scenie niz wszyscy “widoczni punkowcy” razem wzieci. Ale pojawily sie tez inne zmiany – przestali rozmawiac o polityce, wydawac ziny, przychodzic na spotkania polityczne (bo nie mogli stracic wyjscia do pubu). Zdjeli polityczne naszywki, zaczeli nabijac sie z reszt dzieciakow, ktorym jeszcze zalezalo. Polityka byla dla nich “smierdzaca sprawa”, od ktorej wazniejsza byla pijana, patriotyczna zaloga. Tak wiec nie trudno zgadnac, dlaczego niespecjalnie cieszylo nas to cale “odrodzenie ruchu skinheads”. Wtedy spotkalismy skinow, ktorzy to zmienili...Czesc z nich jest wymieniona w tych wywiadach, niektorzy – z roznych powodow – nie. Chcielibysmy specjalnie podziekowac Class War Cartel z Ohio, ktorych warsztat podczas konferencji ARA odegral kluczowa role w pisaniu tego tekstu. Motywacja dla napisania go byli oni wszyscy i goraco im za to dziekujemy – P.F.
Klasa robotnicza
Zawsze zastanawial mnie stosunek skinheadow do lewicy. Prawie wszyscy skinheadzi nosza znaczki z motywami z klasa robotnicza – niewazne czy naleza do niej czy nie. Twierdzenie: “jestem skinheadem, bo jestem czlonkiem klasy robotniczej” brzmi duzo lepiej niz “bo podobaja mi sie ubrania”. Ale modne motywy moga miec takze swoje znaczenie. Pomimo tego co sami twierdza, 15-letnich skinheadow nie przyciaga do tej subkultury robotnicze pochodzenia – raczej ogolny wizerunek. Dopiero gdy dowiedza sie, ze skinheadzi to mlodziez robotnicza, zaczynaja mowic, ze “sami pracuja, ich rodzice tak samo – i dlatego sa rodzina robotnicza”. Nagle zaczynaja w to wierzyc. Spora czesc tych, ktorych znam ledwo wie co to oznacza. Tradycyjnie, klasa robotnicza oznaczala najnizsza warstwe spoleczna, ludzi walczacych o przezycie...urodzonych “na dole” i pozostajacych tam przez cale zycie. Idea “dumnej klasy robotniczej” wziela sie stad, ze ludzie ci przestali sie tego wstydzic.
Odrobina myslenia wystarczy, zeby zdac sobie sprawe, ze duma ze swojego robotniczego pochodzenia bez polityki jest gowno warta. Czy to nie robotnicy sa podstawa lewicy? Jesli tak, to czemu tak niewielu skinow jest zainteresowanych lewicowa polityka? Poniewaz dla nich, klasa robotnicza nie oznacza podniesienia glow i polepszenie losu pracownikow ani walki o to, zeby przekazac tej klasie wladze. Jest to raczej wymowka wyjasniajaca w jaki sposob noszenie ciuchow Freda Perry’ego ma byc dzialalnoscia polityczna. To dlatego cale to apolityczne gowno nie przystaje do skinheadow. Dlaczego nie chcialbys polepszyc losu klasy robotniczej, jesli znaczy ona dla ciebie cokolwiek? Czy jestes dumny z bycia represjonowanym? Z otrzymywania glodowej pensji, zmierzania do nikad, dzien za dniem az do smierci? Czy ci sami ludzie uwazaja, ze “fabryki potu” w Indonezji sa w porzadku? Nie – to smieszne. Podobnie jak twierdzenie, ze mniejszy poziom kapitalistycznej opresji tutaj w Ameryce Polnocnej jest w porzadku. Przestan poslugiwac sie haslem “klasy robotniczej” jesli nie jestes gotowy zeby ja poprzec, a to (przykra wiadomosc dla apolitycznych) moze oznaczac polityke. KLASA robotnicza jest wyzyskiwana przez KLASE rzadzaca. Kwestie KLASOWE sa z definicji zwiazane z lewica i anarchizmem.
“Polityka odgrywa role w kazdym aspekcie mojego zycia, ktore jest nierozerwalnie zwiazana z byciem skinheadem. Uwazam, ze “polityka” nie oznacza tylko Liberalow i Bloc Quebecois [glowne partie polityczne w Quebecu]. “Apolitycznosc” jest ostatnio naprawde modnym slowem wsrod skinheadow, ale ten sposob myslenia (czy raczej nie-myslenia) jest nie dla mnie. Chce dokonywac zmian w moim otoczeniu, srodowisku w ktorym zyje i to nieodlacznie jest zwiazane z politycznymi decyzjami i stanowiskami.” – Candance
“Mlodzierzowa kultura robotnicza jest zawsze potrzebna. Z tego, co widze, teraz ta pustke wypelnil Hip Hop, poniewaz w praktycznie kazdym uprzemyslowionym panstwie istnieje zywa kultura hip-hopowa. Czemu? Najprawdopodobniej dlatego, ze hip hop / rap przemawia do dzieciakow, ktore znaja nedze, przemoc, zlosc i strach o przyszlosc, ale takze chca lepszego zycia, czegos wiecej, czegos dla czego moglyby zyc.
Kiedys skinheadzi tez mieli cos do powiedzenia. Ciagle maja mozliwosc dania czegos wscieklym, biednym dzieciakom z klasy robotniczej na swiecie. Ale strona, w ktora obecnie zmierza ta subkultura to strojenie sie, udawanie, ze zyjesz w 69, piciu drogiego importowanego piwa i spiewaniu o tym w martwej i nudnej formie muzycznej. Jestem pewien, ze kazdy spotkal, albo zna skinheada, ktory mieszka w luksusowym domu rodzicow w dobrej dzielnicy, kupuje z krata kredytowa taty i chodzi do ladnej, drogiej szkoly. Czy ktos domysla sie, dlaczego mlodziez robotnicza jest w tak niewielkim stopniu zainteresowana subkultura skinheadow i dlaczego nie zostaje w niej na dluzej?” – Terry
“Mysle, ze polityka jest nierozerwalnie zwiazana z ruchem skinheadow. Skinheadzi zawsze uwazali sie za klase robotnicza. Pomimo, ze w krajach takich jak Kanada sytuacja sie zmienila, to wymarcie pracy recznej i zubozenia “klasy sredniej” zaowocowalo stopniowym wyrownanie poziomow zyciowych. Uznanie klas jest czysto polityczne; jest to analiza spoleczenstwa i zaklada ona zajecie stanowiska w tej kwestii. Nie posiadanie pogladow politycznych jest niemozliwe, jezeli jestes choc troche swiadomy swojego srodowiska. Waznosc polityki w ruchu skinheads zostala potwierdzona gdy doszlo do polaczenia ze spolecznie swiadomym punk-rockiem w latach siedemdziesiatych. W koncu skinheadzi mieli glos. Bycie skinheadem nie polega na narzekaniu i nasladownictwie; chodzi o przebijanie sie przez zycie. Czym bylibysmy bez naszej polityki, bez naszych opinii? – Nic
“Wiec jestescie “dumni z bycia klasa robotnicza”? Skoro jestescie tak tradycyjni, to pewnie tak. Co klasa robotnicza dla was znaczy, po co ten kult mlodziezy robotniczej? Wydaje mi sie, ze jedynym sensownym powodem, dla ktorego nazywamy sie klasa ROBOTNICZA (pracujaca) jest to, ze to my wykonujemy cala prace, zapewniamy wszystkie dobra i uslugi od ukladania bruku do smazenia hamburgerow i sprzatania na calej tej planecie.
Klasa rzadzaca (jesli uzywasz terminu “klasa robotnicza’ musisz przyjac istnienie klasy rzadzacej) siedzi tylko na tylkach, wyszczekuje rozkazy i patrzy jak naplywaja dywidendy z gieldy. Czlonkowie klasy robotniczej posiadaja mniej niz 10% bogactwa, ktore wytworzyli. Dla mnie, wyglada na to, ze klasa robotnicza jest wykorzystywana i oszukiwana. Co ty, dumny czlonek klasy robotniczej, masz zamiar z tym zrobic? Kazdy rodzaj dzialan, ktory jestes w stanie wymyslic i ktory zapewnilby klasie robotniczej sprawiedliwy udzial w torcie (w koncu to my go upieklismy) mozna by spokojnie okreslic jako “polityke”. Czy moze masz zamiar pic piwo dopoki bogacze sami sie z nami nie podziela? Bycie za klasa robotnicza i popieranie kapitalizmu to jak byc wlascicielem browaru popierajacym prohibicje, to po prostu nie ma sensu. Bycie skinheadem i twierdzenie, ze nasi ludzie nie powinni sie bronic i walczyc o swoje prawa to sprzecznosc” – Grover
RASH
To jest wlasnie podstawa tego, na czym oparte jest RASH – ze duma z bycia czlonkiem klasy robotniczej, antykapitalizm i lewicowa ideologia ida ramie w ramie. Czerwoni i Anarchistyczni Skinheadzi to kolektyw zlozony ze skinow z calego swiata (Hiszpanii, Niemiec, Puerto Rico, Kolumbii i wielu innych krajow, ktorych laczy sprzeciw wobec represji ze wzgledu na rase, plec, preferencje seksualne i klase.
“Najwazniejszym zadaniem czlonkow RASH jest dzialalnosc lokalna i tworzenie ekip [brotherhood] podobnie myslacych skinheadow. Ekipa to podstawowa forma organizacyjna sieci. Promujemy idee regularnych spotkan, ktore maja na celu przedyskutowanie spraw i stanu sceny. Amerykanski / Kanadyjski RASH organizuje 2 spotkania rocznie, na ktorych dyskutowana jest dzialalnosc RASH w naszych krajach. Skinheadzi zrzeszeni w RASH wspolpracuja takze z innymi antyfaszystowskimi i lewicowymi organizacjami, w ktorych nie ma skinow, w celu szukania sprzymierzencow i rozprzestrzeniania naszych idei. Czesto uczestniczymy w demonstracjach, protestach i konferencjach jako grupa. Wspolpracujemy z zaprzyjaznionymi mediami, zeby informowac o naszej dzialalnosci takze reszte spoleczenstwa. W koncu, RASH-owcy lubia imprezowac i razem wypic. Chodzimy tez na mecze i koncerty nie zwiazane z polityka, zeby zaznaczyc swoja obecnosc, informowac o nas nowe dzieciaki i konfrontowac sie z naszymi przeciwnikami politycznymi. To tworzy braterstwo, bojowego ducha i zabawowy klimat, ktorego ogromnie brakuje w wiekszosci lewicowych grup i organizacji.” – Dan Sabater
Nikt nie moze siebie nazywac RASH-owcem ot tak. Najpierw trzeba przejsc 6 miesieczny okres oczekiwania, po ktorym musi za ciebie poreczyc jakis czlonek RASH.
“Wprowadzilismy ten “okres oczekiwania”, zeby trzymac nieodpowiednie osoby z dala od RASH. Nasi czlonkowie musza byc zdeterminowani, miec do tego serce i dlugo sie o to starac, bo reputacja RASH zalezy od kazdego z nas z osobna. Jestesmy tylko tak mocni jak nasze najslabsze ogniwo i jesli ktos decyduje sie zostac redskinem tylko na rok lub dwa, dla wygody, albo zeby rekrutowac mlodziez do swojej partii to czyni nas to tylko mniej wiarygodnych jako skinheadow. Rewolucyjny skinhead to droga zyciowa i jestesmy jej poswieceni. Niektorzy uwazaja, ze to zle z naszej strony, ze nie przyjmujemy nikogo, kto perfekcyjnie nie spelnia tych wymagan, ale odpowiadamy na to, ze nie jestesmy fundacja charytatywna. Jesli uwazasz, ze RASH nie jest dla ciebie, sugerujemy zebys dolaczyl do jednej z setek innych organizacji lewicowych albo zalozyl wlasna grupe redskinow.” – Dan Sabater
“W duzym skrocie, RASH jest “wehikulem” ktory jednoczy zapewnia braterstwo i ochrone lewicowym skinom. RASH koncentruje sie na zachecaniu lewicowych skinow do samoedukacji tak w kwestiach politycznych, jak i zwiazanych z subkultura...RASH jest dla skinow, ktorzy maja poglady polityczne i ktorzy wiedza, ze nie jest sie raz skinheadem a raz ma sie poglady polityczne – tylko, ze obie te rzeczy sa z toba zwiazane zawsze i wszedzie.” – Terry
SHARP
Jak juz wczesniej wspomniano, dwie osoby, z ktorymi przeprowadzano te wywiady sa czlonkami SHARP – Montreal. To czym ruch SHARP byl i stal sie, to cos, co umarlo, gdy skonczyl sie zorganizowany SHARP. To “odrodzenie” albo “nowe pokolenie” ruchu SHARP, jak sami o tym mowia, wydaje sie uczyc na przeszlych doswiadczeniach i ewoluowac swoj styl myslenia. Szacunek nalezy im sie za to, ze przekonali do siebie antyrasistowskich skinow, probuja cos zmienic i za to, ze nie pozwolili zasadom SHARP umrzec.
“Na poczatku podjelismy jedna, bardzo wazna decyzje – ze zostaniemy nowym pokoleniem ruchu SHARP. Nie pozwolimy na zadne pomylki, ktore popelnili nasi poprzednicy i nie poprzemy zadnej homofobii, seksizmu itd. Montreal jest bardzo liberalny, jesli chodzi o scene, i to pokolenie skinheadow wydaje sie szczegolnie spokojne. Jedynym sztandarem po ktorym dzialamy jako SHARP, jest to, ze wszyscy jestesmy skinheadami – antyrasistami. Nasze poglady polityczne (jesli je mamy) zostaja za drzwiami, kiedy mamy spotkanie albo kiedy dzialamy jako czlonkowie SHARP. Sa wsrod nas redskini, tradycyjni skinheadzi, oi!owcy...Nie oceniamy wedle tych kryteriow. Jako czlonkowie SHARP widzimy sie nawzajem tylko jako antyrasistow.” - Nic
“Szczerze mowiac, na poczatku bylam bardzo niechetna, zeby wstapic do SHARP. Pochodze z zachodniej Kanady i tamtejsza, lokalne ekipa SHARP-owcow byla prowadzona przez ex-naziskina, ktory mial tendencje do powracania do swoich prawicowych odchylow. Wiele sharpowych ekip bylo tez znane z bojek z homoseksualistami i innych tym podobnych paskudnych akcji. Nie trzeba dodawac, ze nie mialam dobrej opinii o ruchu SHARP. Kiedy jednak przeprowadzilam sie do Montrealu, poznalam zupelnie innych skinheadow i bylo jasne, ze to nowe pokolenie SHARPowcow w Montrealu chcialo robic inne rzeczy niz nasi poprzednicy – dokladnie, nie bedziemy akceptowac zadnej homofobii, seksizmu i, oczywiscie, bedziemy zwalczac rasizm na wszystkich frontach. Odpowiadajac na twoje pytanie, naleze do SHARP Montreal poniewaz jestem antyrasistka-skinheadem [tak mowi o sobie w oryginale], ktorej bardzo zalezy na zwalczaniu rasizmu, a SHARP zapewnia mi konkretne srodki do tego. Jestem tez pewna poswiecenia innych czlonkow i czuje, ze razem mamy bardzo pozytywny wplyw na scene i nasza spolecznosc. Naszym glownym celem jest pozbycie sie zorganizowanego rasizmu ze sceny i naszego miasta. Chcemy takze odzyskac dobre imie ruchu skinheads, ktore zbrukali nazisci (przy pomocy mediow, ktore uwielbiaja robic z nich sensacje). Poprzez bycie tak widocznym jak to tylko mozliwe na naszej scenie, staramy sie lepiej ja zorganizowac, uczynic bezpieczniejsza, i silniejsza niz kiedykolwiek – stad nasze motto: “Odzyskac to...uczynic silniejszym!” – Candance
Kapitalizm i Rasizm
Kolejna kwestia jest zwiazek pomiedzy struktura kapitalizmu a rasizmem. Bycie antyrasista i twierdzenie, ze kapitalizm czy ekonomia nie maja z tym problemem zadnego zwiazku to ignorowanie najwazniejszej prawdy o rasizmie – ze rasizm jest po czesci wynika z naszej struktury ekonomicznej i systemu wladzy. Kwestie rasy, klasy i represji sa wzajemnie powiazane. Ignorowanie wplywu ktoregokolwiek z tych czynnikow na pozostale jest niemozliwe.
“Nie wierze, ze kapitalizm jest jedyna przyczyna rasizmu, ale sadze, ze zapewnia mu on podatny grunt. Podstawowym celem kapitalizmu jest efektywnosc – wieksza produkcja za mniejsze koszta. Zazwyczaj ta “efektywnosc” uzyskuje sie kosztem pracownikow – automatyzacja zamiast pracy recznej oznacza mniej pracy, tansza produkcja za poludniowa granica (albo na innym kontynencie) oznacza mniej pracy itd. itp. Prowadzi to niedokladnie poinformowanych, zdezorientowanych ludzi do obwiniania imigrantow i widocznych mniejszosci o “zabieranie naszych miejsc pracy”. To jest smieszne i gdyby przyjrzeli sie oni sprawie dokladniej, zobaczyliby, ze to KAPITALIZM odebral im prace, a nie imigranci. Wiekszosc przedsiebiorstw moglaby ciagle osiagac znaczace zyski, gdyby zatrudnialy caly czas ludzi zwolnionych z powodu automatyzacji; prawdopodobnie bylo by to mozliwe takze przy powiekszeniu tej liczby o nowych pracownikow, ale problem polega na tym, ze kapitalistyczne przedsiebiorstwa zawsze szukaja jeszcze wiekszych zyskow i jeszcze mniejszych kosztow. Nie sadze, ze kapitalizm jest bezposrednio powiazany z rasizmem, ale raczej, ze posrednio sprzyja on wydawaniu nieprawdziwych sadow na temat tego, kto naprawde odpowiada za brak miejsc pracy, co czesto prowadzi do rasistowskich uprzedzen.
Kwestia klasy robotniczej jest dla mnie rowniez bardzo wazna, zwlaszcza, ze skinheadzi czuja sie z nia mocno zwiazani. Mysle, ze dobrze jest sobie zdawac sprawe, ze dzisiejsza klasa robotnicza nie jest taka sama jak w latach szescdziesiatych. Ewoluowala ona, zwlaszcza w Polnocnej Ameryce, ale nie oznacza to, ze przestala istniec – ma po prostu inne oblicze. Ale wciaz jest taka sama pod jednym wzgledem – ciagle jest wielorasowa i wielokolorowa. Bishop, z Class War Cartel idealnie podsumowal zwiazek pomiedzy klasa robotnicza i rasa: “Bialy i czarny robotnik maja wiecej wspolnego niz bialy szef i bialy robotnik. Obydwaj, bialy i czarny robotnik, pracuja dla tego samego, bialego szefa, ktory korzysta z pracy ich obu. Bialy szef widzi ich tak samo, w tym sensie, ze zwolnilby ich obu, niezaleznie od koloru skory, jesli oznaczaloby to dla niego wyzsze zyski. Jest to proste, jasne i wyrazne” – Candance