Centrum Kultury Niezaleznej w Bydgoszczy.
Przepraszam, ze posilkuje sie prasa, ale sporo czytam, wiec jest to wrecz zrozumiale, ze latwiej jest mi korzystac z "gotowca" niz napisac cos samemu, bo czas wszak cenna rzecz.
Dodam tylko, ze ten CKN lezy przy trasie wylotowej na T-run, W-szawe.
Sam mam dosc mieszane odczucia, ale potrawe trzeba sprobowac przed ocenieniem.
Adres e-mail mozna wykorzystac w sprawie atakow na CKNy i skloty, jako informacje o innych, "podobnych" przedsiewzieciach!!!
Pozdrawiam,
Sniety! Oi!
....................
Slawomir Bobbe
s.bobbe@express.bydgoski.pl
Bedzie rewolucja w synagodze.
Inwestycje. Ogromne zmiany proponuje fundacja Yakiza - nowy wlasciciel zabytku w Fordonie.
Najbardziej zaniedbany bydgoski zabytek wreszcie znalazl wlasciciela z pomyslem na jego wykorzystanie.
Do 1988 roku synagoga sluzyla za kino. Potem budynek przechodzil z rak do rak, by w koncu trafic do Fundacji Ochrony Dziedzictwa Zydowskiego. Miasto nie chcialo przejac zabytku, gdyz nie ustalono, kto ma prawo wlasnosci do niego.
Synagoga niszczala, az popadla w kompletna ruine. Fundacja nie zajmowala sie synagoga. Priorytetem jest dla niej ochrona zydowskich cmentarzy. Poza tym w Bydgoszczy nie ma juz tylu Zydow, aby potrzebne bylo miejsce kultu.
Miasto da pieniadze.
- Fundacja pozbyla sie budynku, na ktory nie miala pomyslu. Zbieg okolicznosci sprawil, ze bydgoscy artysci skupieni wokol Fundacji Kultury Yakiza otrzymali oferte tej przejecia - mowi Jacek Puzianowski, prezes Yakizy. - Ludzie z Fundacji Ochrony Dziedzictwa Zydowskiego od poczatku nie kryli, ze nie mozemy liczyc na dotacje, tak jak nie kryli fatalnego stanu tej konstrukcji.
- To najbardziej zrujnowany zabytek w Bydgoszczy. Ciesze sie ogromnie, ze ktos sie nim zainteresowal. Yakiza to malo znany, ale wiarygodny wlasciciel, wiazacy z byla synagoga konkretne plany - mowi Slawomir Marcysiak, miejski konserwator zabytkow.
- Chcialbym, aby uratowano orginalna wiezbe dachowa (konstrukcja dachu, najprawdopodobniej, jeszcze drewniana - dop. wlasne) oraz zachowano okna, ktorych otwory zamurowano. Miasto, jesli dostaniemy stosowne dokumenty, przekaze na ten cel odpowiednie pieniadze (koszt renowacji wiezby dachowej + okolooscieznic okiennych... to niewielka cena za tak zniszczony budynek, ale to zawsze cos - dop. wlasne).
Kultura na eksport.
- Chcemy stworzyc tutaj centrum niezaleznej kultury - mowi Jacek Puzianowski. - Nie podaje konkretow, gdyz jestesmy otwarci na wszelkie inicjatywy artystyczne i rozne nurty - muzyke, "okolice" teatru, plastyki, performance czy instalacji. Wszystko, co reprezentuje wysoki poziom artystyczny, znajdzie u nas miejsce. Bedzie to ogromna szansa dla tego srodowiska, ktore choc aktywne, nie moglo znalezc w Bydgoszczy miejsca dla swoich dzialan. Planujemy rowniez "eksport" tego, co stworzymy, do Europy i zapraszanie zagranicznych gosci.
Duzo zalezy jednak od pieniedzy. Liczymy na pomoc miasta, ale zapewniamy, ze nie chcemy byc "pasozytem". Poszukujemy funduszy z Unii Europejskiej,
Ministerstwa Kultury oraz sponsorow. Nie ukrywam, ze liczymy na pomoc Bydgoszczan. Jako organizacja pozytku publicznego kazdy moze
przekazac nam bowiem 1% ze swojego podatku.