Nie powinno sie drwic w przypadku czyjejs smierci, ale zostalem sprowokowany:
14 sierpnia 2003r. indianin Błach-Błoch z plemienia Wbu-dbu poszedł na polowanie do dzungli i nie wrocil bo go zjadla anakonda. Kto go zabil? System?
czyz byl on do tego zmuszony przez panstwo? Nie! Ona był zmuszony do tak niebezpiecznej pracy wskutek braku chleba i ciężkich życiowych realiów.
Zmierzam do tego ze w zaleznosci od okolicznosci rozne sytuacje sie ludziom przytrafiaja. w "naszym" kraju, znajdujacym sie na skraju gospodarczej przepasci, ludzie chwytaja sie kazdej pracy, bo musza. Indianin w dzungli tez nie ma wyboru, musi isc i polowac, bo jak bedzie siedzial na dupie to umrze wraz z rodzina. W przypadku pracy nie ma wyzysku i zmuszania jest tylko bardzo ciezka "sytuacja zyciowa". My walczymy z przyczynami ciekiej sytuacji zyciowej, a nie z jej konsekwencjami. Nalezy wiec sobie zadac pytanie czemu w Polsce bezrobocie (oficjalne) waha sie w okolicach 20% od kilku lat, a nie w okolicach 2-4%? To ze w takich warunkach ludzie pracuja zbyt ciezko i za zbyt male pieniadze niz "powinni" (tzn. niz w innych zblizonych cywilizacyjnie krajach) jest oczywiste. czysty kapitalizm oznacza bogacenie sie wszystkich ludzi i oddalanie sie od skrajnego modelu indianina w dzungli w kierunku gospodarki, w ktorej nagromadzono juz wystarczajaco dobr kapitalowych, aby pierwotne potrzeby wyzywienia i dachu nad golwa zaspokajac dosyc malym wysilkiem. nie oznacza to oczywiscie, jak w wielu modelach lewicowych, ze "walka o przetrwanie" kiedykolwiek zaniknie i nikt nigdy nigdzie nie umrze z glodu albo przepracowania. walka o przetrwanie w zaawansowanej gospodarce jest poprostu duzo latwiejsza niz w dzungli...
--------------------
|