Help - Search - Member List - Calendar
Full Version: Rewolucja hiszpańska
Forum Anarchistyczne > Anarchizm > Anarchizm Ogólnie > Historia
prawdapunk
Rewolucja w Hiszpanii

Rewolucja społeczna, jaka wybuchła w odpowiedzi na faszystowski przewrót 18 lipca 1936 roku, to największy odnotowany dotąd eksperyment anarchizmu. Oto ostatni masowy syndykalistyczny związek zawodowy, CNT, nie tylko powstrzymał faszystowską rebelię, ale przyczynił się też do powszechnego zajmowania ziemi i fabryk. Ponad siedem milionów ludzi, wliczając w to około dwu milionów członków CNT, wdrożyło samorządność w życie w najtrudniejszych okolicznościach, i nawet polepszyło swoje warunki pracy, jak też i wydajność.

W burzliwych dniach po 19 lipca, władza i inicjatywa naprawdę spoczywały w rękach szeregowych członków CNT i FAI. To właśnie zwyczajni ludzie, bez wątpienia pod wpływem Faistas (członków FAI) i bojowników CNT, byli tymi, którzy po pokonaniu faszystowskiej rebelii uruchomili na nowo produkcję, podział dóbr i ich konsumpcję (oczywiście według bardziej egalitarnych zasad), a także organizowali milicje i zgłaszali się do nich na ochotnika (dziesiątkami tysięcy). Milicje te miały zostać wysłane w celu oswobodzenia tych części Hiszpanii, które znajdowały się pod rządami Franco. Wszystkimi możliwymi sposobami klasy pracujące Hiszpanii tworzyły za pomocą swoich własnych działań nowy świat, oparty na ich własnych ideach sprawiedliwości społecznej i wolności -- ideach inspirowanych oczywiście przez anarchizm i anarchosyndykalizm.

Naoczne świadectwo George'a Orwella dotyczące rewolucyjnej Barcelony pod koniec grudnia 1936 roku przedstawia wyrazisty obraz społecznej transformacji, jaka się rozpoczęła:


"Anarchiści mieli wciąż faktyczną kontrolę nad Katalonią, a rewolucja znajdowała się jeszcze w pełnym rozpędzie. Każdemu, kto był tutaj od początku, prawdopodobnie zdawało się już w grudniu czy styczniu, że rewolucyjny okres zmierza ku końcowi; ale gdy ktoś przybył prosto z Anglii, to dla niego wygląd Barcelony był nieco wstrząsający i przytłaczający. Po raz pierwszy w życiu znalazłem się w mieście, gdzie klasa robotnicza znajdowała się u steru. Praktycznie każdy budynek, niezależnie od rozmiarów, został przejęty przez robotników i przyozdobiony czerwonymi flagami lub czerwono-czarną flagą anarchistów; na każdej ścianie został namazany sierp i młot oraz inicjały rewolucyjnych stronnictw; niemal w każdym kościele pozostawiono tylko gołe ściany, a obrazy spalono. Tu i ówdzie kościoły były systematycznie demolowane przez bandy robotników. Każdy sklep i kawiarnia posiadały napis, mówiący, że zostały skolektywizowane; nawet miejsca pracy pucybutów zostały skolektywizowane, a ich skrzynki pomalowane na czerwono-czarno. Kelnerzy i nadzorcy sklepowi patrzyli ci prosto w twarz i traktowali cię jak równego sobie. Służalcze, a nawet grzecznościowe formy zwracania się do rozmówców na jakiś czas zanikły. Nikt nie mówił 'Sentilde' ani 'Don', ani nawet 'Usted'; każdy zwracał się do każdego 'towarzyszu' albo 'ty', i mówił 'Salud!' zamiast 'Buenos dias'. . . Przede wszystkim, istniała wiara w rewolucję i przyszłość, uczucie nagłego wyłonienia się ery równości i wolności. Ludzkie istoty próbowały się zachowywać jak ludzkie istoty, a nie jak trybiki w kapitalistycznej maszynie" [W hołdzie Katalonii]. Pełne rozmiary tej historycznej rewolucji nie mogą tu zostać przedstawione. Wszystko, co można zrobić w tym miejscu, to uwypuklić kilka szczególnie interesujących punktów w nadziei, że dadzą one trochę rozeznania o wadze tych wydarzeń i zachęcą ludzi do odszukiwania dokładniejszych informacji na ten temat.

Cały przemysł w Katalonii został poddany albo władzy samorządu pracowniczego, albo kontroli pracowniczej (to znaczy - robotnicy w pierwszym przypadku zupełnie przejęli całokształt zarządzania, zaś w drugim sprawowali kontrolę nad starym kierownictwem). W niektórych przypadkach cała gospodarka danego miasta czy regionu została przekształcona w federację kolektywów. Federację Kolei (która została powołana, aby zarządzać liniami kolejowymi w Katalonii, Aragonii i Walencji) można podać jako typowy przykład. Podstawą federacji były lokalne zgromadzenia:


"Wszyscy pracownicy w każdej okolicy będą spotykać się dwa razy w tygodniu, ażeby badać wszystko to, co odnosi się do pracy, jaka ma zostać wykonana... Powszechne zgromadzenie lokalne mianowało komisję w celu kierowania ogółem działalności na każdej stacji i należących do niej torach. Podczas [tych] spotkań decyzje (dirección) tej komisji, której członkowie będą kontynuowali pracę [na swoich dotychczasowych stanowiskach], będą poddawane przyjęciu bądź odrzuceniu przez pracowników, po złożeniu raportów i udzieleniu odpowiedzi na pytania" Delegaci do komisji mogli zostać usunięci przez zgromadzenie w każdej chwili, a najwyższym organem koordynującym Federacji Kolei był "Komitet Rewolucyjny", którego członkowie byli wybierani przez zgromadzenia związkowe na różnych odcinkach. Kontrola nad liniami kolejowymi, według Gastona Levala "nie funkcjonowała odgórnie w dół, jak to ma miejsce w państwowym i scentralizowanym systemie. Komitet Rewolucyjny nie miał takich uprawnień. . . Członkowie. . . komitetu byli zadowoleni z nadzorowania działalności ogółu i koordynowania tych spośród rozmaitych linii, które składały się na sieć" [Gaston Leval, Kolektywy podczas rewolucji hiszpańskiej].

Na wsi dziesiątki tysięcy chłopów i sezonowych robotników rolnych tworzyły dobrowolne, samorządne kolektywy. Jakość życia poprawiła się, gdyż Cupertino pozwolił na wprowadzenie opieki zdrowotnej, oświaty, maszyn rolniczych i inwestycji w infrastrukturę społeczną. Wraz ze wzrostem produkcji kolektywy rozszerzały wolność. Pewien członek ujął to tak: "to było cudowne. . . życie w kolektywie, wolnym społeczeństwie, gdzie każdy mógł mówić, to co myślał, gdzie, jeżeli czuł się niezadowolony z wiejskiego komitetu, mógł to wypowiadać głośno. Komitet nie podejmował żadnych większych decyzji bez zebrania całej wsi razem na powszechne zgromadzenie. Wszystko to było cudowne" [Ronald Fraser, Krew Hiszpanii].

Trzeba podkreślić, że te sekcje to tylko streszczenia szerokiego ruchu społecznego, a więcej informacji można zebrać, czytając takie prace, jak Kolektywy podczas rewolucji hiszpańskiej Gastona Levala, Anarchistyczne kolektywy Sama Dolgoffa, CNT w Rewolucji Hiszpańskiej Jose Peiratsa i mnóstwo innych anarchistycznych opracowań o tej rewolucji.

W dziedzinie społecznej anarchistyczne organizacje tworzyły świeckie szkoły, wolnościową służbę zdrowia, ośrodki społeczne itp. Mujeres Libres (wolne kobiety) zwalczały tradycyjną rolę kobiet w hiszpańskim społeczeństwie, doprowadzając do emancypacji tysięcy kobiet, zarówno w samym ruchu anarchistycznym, jak też i poza nim (patrz Wolne Kobiety Hiszpanii Marthy A. Ackelsberg w celu zdobycia więcej wiadomości o tej niezwykle ważnej organizacji). Ta działalność na polu społecznym była tylko rozwijaniem dzieła rozpoczętego na długo przed wybuchem wojny; na przykład związki często zakładały świeckie szkoły, ośrodki robotnicze itd.

Dobrowolne milicje, które wyruszyły, aby oswobodzić resztę Hiszpanii spod władzy Franco, były organizowane według zasad anarchistycznych i składały się zarówno z mężczyzn, jak i kobiet. Nie było tam starszeństwa, salutowania ani klasy oficerskiej. Wszyscy byli równi. Wyjaśnia to George Orwell, członek milicji.

"Istotnym celem systemu [milicji] była równość społeczna między oficerami a zwykłymi ludźmi. Każdy, od generała do szeregowca, otrzymywał taki sam żołd, jadł te same potrawy, nosił takie same ubrania i przebywał w warunkach całkowitej równości. Jeśli chciałeś poklepać po plecach generała dowodzącego dywizją i poprosić go o papierosa, to mogłeś tak postąpić, i nikt nie widział w tym nic szczególnego. Przynajmniej w teorii każda z milicji była demokracją, a nie hierarchią. To zrozumiałe, że rozkazy musiały być wykonywane, ale rozumiano także, że gdy ktoś wydał rozkaz, to jak towarzysz towarzyszowi, a nie wyższy niższemu. Byli tam oficerowie i podoficerowie, ale nie było rang wojskowych w normalnym znaczeniu; żadnych tytułów, żadnych odznaczeń, żadnego stukania obcasami i salutowania. Próbowano w obrębie milicji stworzyć tymczasowy model funkcjonowania społeczeństwa bezklasowego. Oczywiście nie było doskonałej równości, lecz najbliższy jej stan, jaki kiedykolwiek widziałem czy jaki chociażby byłby dla mnie do pomyślenia w czasie wojny. . . " [Op. Cit.]. Jednakże ruch anarchistyczny w Hiszpanii, tak jak i gdzie indziej, został rozbity z jednej strony przez stalinizm (partię komunistyczną), a z drugiej przez kapitalizm (Franco). Niestety, anarchiści postawili jedność antyfaszystowską ponad rewolucją, pomagając w ten sposób swym wrogom pokonać zarówno siebie samych, jak i rewolucję. To, czy byli zmuszeni przez zewnętrzne warunki do zajęcia takiego stanowiska, czy też mogli tego uniknąć, pozostaje wciąż sprawą dyskusyjną.

Relacja Orwella o jego przeżyciach w milicji wskazuje, dlaczego rewolucja hiszpańska jest tak ważna dla anarchistów:

"W mniej lub bardziej przypadkowy sposób wpadłem do jedynej zachodnioeuropejskiej społeczności jakichkolwiek rozmiarów, gdzie świadomość polityczna i niewiara w kapitalizm były czymś bardziej normalnym niż ich przeciwieństwa. Tutaj, w Aragonii, człowiek znajdował się między dziesiątkami tysięcy innych, głównie, chociaż nie wyłącznie, wywodzących się z klas pracujących. Wszyscy żyli na tym samym poziomie i zadawali się ze sobą jako równi z równymi. W teorii była to doskonała równość, ale nawet w praktyce niedaleko jej było do tego. W moim poczuciu byłoby prawdziwe powiedzenie, że doznawało się przedsmaku socjalizmu, przez co rozumiem, że dominująca atmosfera umysłowa była atmosferą socjalizmu. Wiele spośród normalnych motywów cywilizowanego życia -- snobizm, ciułanie pieniędzy, strach przed szefem itp. -- po prostu przestało istnieć. Zwyczajny podział społeczeństwa na klasy zanikł do takiego stopnia, jaki chyba wydaje się nie do pomyślenia w skażonym pieniądzem powietrzu Anglii; nie było tutaj nikogo prócz chłopów i nas samych, i nikt nie posiadał nikogo innego jako jego pan. . . Było się w społeczności, gdzie nadzieja była czymś normalniejszym niż apatia i cynizm, gdzie za słowem 'towarzysz' kryło się braterstwo, a nie - jak w większości krajów - oszustwo. Oddychało się powietrzem równości. Jestem doskonale świadomy tego, że teraz jest moda na zaprzeczanie temu, że socjalizm ma cokolwiek wspólnego z równością. W każdym kraju na świecie olbrzymie plemię partyjnych najemników i gładkich profesorków daje świadectwo, że socjalizm nie znaczy nic więcej, jak tylko planowy państwowy kapitalizm, w którym bodźce do zachłanności pozostają nietknięte. Ale na szczęście istnieje także całkowicie odmienna wizja socjalizmu. Rzeczą, która przyciąga zwykłych ludzi do socjalizmu i sprawia, że godzą się na ryzykowanie dla niego własnej skóry, jego 'mistyką', jest idea równości; dla ogromnej większości ludzi socjalizm oznacza społeczeństwo bezklasowe, albo nie znaczy w ogóle niczego. . . W tej społeczności, gdzie nikt nie szukał zysku, gdzie brakowało wszystkiego, ale nie było lizania niczyich stóp, dostawało się, być może, niedojrzałą zapowiedź tego, jak początkowe stadia socjalizmu mogłyby wyglądać. I, mimo wszystko, zamiast pozbawiać mnie złudzeń, zapowiedź ta mocno mnie pociąga. . ."

------------------------

HISZPANIA 1936 16 lipca 1936 roku w Hiszpanii części Maroko, w Melilli, rozpoczął się bunt żołnierzy z garnizonu hiszpańskiego. Był to początek wydarzeń które wkrótce doprowadziły do krwawego epizodu rozpoczęli pucz, przeciw urzędującym władzom republiki Hiszpanii. Chcieli tym samym obalić nowo powstałe struktury. Dlaczego?Do zakończenia pierwszej wojny światowej, władza w Hiszpanii przechodziła z rąk prawicowego rządu do rąk połączonych lewicowych bloku lewicowego. Jego reprezentantem byli: Lewica Republikańska, Socjalistyczna Partia Hiszpanii (PSOE), Komunistyczna Partia Hiszpanii (PCE), Socjalistyczna Centrala Związkowa (UGT), Komunistyczna Partia Antykomitetowa - trockiści, młodzi socjaliści, Partia Syndykalistyczna. Razem z nimi CNT - anarchistyczna centrala związkowa, ale tylko dlatego, że Front Ludowy poprał postulaty amnestii, tak potrzebnej przebywającej w więzieniach członkom FAI (Federacjone Anarchistica Iberica) - tajnej rewolucyjnej organizacji anarchistycznej. Od zwycięstwa wyborczego do wspomnianego na wstępie wydarzenia, rozpoczyna się okres zwany przez badaczy "La primarea tragica" - tragiczna wiosna. Z jednej strony rodziły się ogromne ideologiczne antagonizmy w łonie zwycięskiego bloku ludowego (szczególnie w trójkącie komuniści-trockiści-anarchiści), z drugiej nie pogodzona z wynikiem wyborów prawica, ostro naciskała i krytykowała wszelkie poczynania nowopowstałego republikańskiego rządu. Starcia i spory zaistniały w czasie obrad parlamentu, ale znajdowało swoje odbicie i w terrorze ulicznym i w cichej działalności spiskowej. Obie strony nie przebierały w środkach. Dochodziło do morderstw, zabójstw, aktów indywidualnego wymierzenia sprawiedliwości, podpaleń. Prawica mają tradycyjne silne poparcie w wojsku, była głęboko wstrząśnięta możliwością reformy armii. Przerażały ich również akty gwałty, przemocy, które jak im się wydawało, miały być skutkiem rządów lewicy. Dostępnymi środkami informacji nawoływali do zorganizowania autorytarnego reżimu. Zyskując poparcie prawicy angielskiej , Włoch, Niemiec, Francji planowali zorganizowanie przewrotu. Jego siłą wykonawczą miała być armia hiszpańska stacjonująca w Afryce, na czele której stał gen Franco. Pogłoski o puczu, krążyły po kraju ale premier "czerwonego rządu" był przekonany, że skazany jest on na porażkę. Dla tego przylot Francko do Maroka 9 lipca 1936 roku, bunt wojsk w Melilli i utworzenie przez generała odrębnej armii, było dla rządu zaskoczeniem. Nie bardzo wiedząc jak się zachować w takiej sytuacji członkowie władz, mając nadzieje na pertraktacje ze zbuntowaną armią, odmówili wydania broni robotnikom dla obrony rewolucji. Ci nie usłuchali zakazu i w całej Hiszpanii, dozbrajane samorzutne zaczęły powstawać jednostki zbrojnej milicji. W tym tak ważnym momencie robotnicy wzięli sprawę obrony republiki w swoje ręce, a okres ten w zależności od źródeł , w których jest przedstawiany , nazywany został przez niektórych rewolucją, przez innych wojną domową, przez jeszcze innych puczem. Gdyby broń rozdano wcześniej i gdyby na czas zmobilizowana wierne jednostki wojskowe jednostki wojskowe, klęska prawicy byłaby przesądzona. Po kilku dniach zamieszania, sporadycznych utarczek, wystąpień gen. Franco, przejmowaniu przez nich władzy w poszczególnych okręgach I garnizonach, zarysował się wyraźny podział ogarniętej wojną Hiszpanii. Nacjonaliści kontrolowali szeroki pas przestrzeni od wybrzeży Atlantyku do granic Francji. Wybrzeże północne zostało przy republice. Południowa Hiszpania , od Barcelony do Malawi, była republikańska, a Madryt wraz z przyległymi terenami wbijał się klinem w terytoria faszystowskie. Oviedo, Sewilla, Kordoba pozostały prawicowymi twierdzami w głębi obszaru opanowanego przez republikanów. W objętej ruchami rewolucyjnymi republikańskiej części Hiszpanii, na większości terenów pozbyto się władzy. Na ich miejscu powstały komitety rewolucyjne , zdominowane przez anarchistów I socjalistów. Większość fabryk przeszła w ręce robotników, kolektywizowano wsie. Kolektywy zaczęły budować własne zaplecza: nowe szkoły, gazety. Otwarto I udostępniono publicznie muzea i biblioteki. Rozpoczęto produkcję żywności, organizowano teatry. Odbywały się comiesięczne spotkania, na których w obecności wszystkich podejmowano decyzje dotyczące kolektywów. W wielu regionach wycofano pieniądze , a zwiększając hodowle, handel i produkcję nastawiono się na wymianę. Nie obyło się bez ofiar. Zburzono kościoły, mordowano zakonników, zgromadzone w dobrach kościelnych kosztowności rozdano. Mimo ogromnego zapału, entuzjazmu, podniosłej atmosfery nie wszyscy podzielali anarchistyczną radość. Komuniści i republikanie potępiali te eksperymenty. Oskarżali anarchistów o dezorganizację produkcji. Dla nich wojna była tylko obroną republiki I przede wszystkim starali się to akcentować. Do tego także starali się wykorzystać chłopów I robotników. Dla anarchistów nastał czas rewolucji, a dopiero w dalszym rzędzie obrona zdobyczy republikańskich przed ge. Franco. Właśnie te spory w obozie faszystowskim zdecydowały o klęsce republiki. Komuniści wspierani przez rosyjskie czołgi i ekspertów z kraju Stalina, organizowali siły zbrojne, a jednocześnie niszczyli zwolenników innych organizacji w łonie Frontu Ludowego. Utworzono nawet specjalną sekcję GPU, która najpierw zajęła się wymordowaniem najpierw przywódcówt rockistowskiego POUM. Potem miała przyjść kolej na innych. Dla anarchistów wejście do nowoutworzonego na czas wojny rządu było sprawą kontrowersyjną, nie mieściło się w spektrum ich zainteresowań. Stopniowo jednak w miarę rozwoju sytuacji, anarchiści byli coraz bardziej zdyscyplinowani. Intelektualiści tego ruchu uświadamiali: "Nie ma takiej rzeczy jak wojna anarchistyczna. Jest tylko jedna wojna i musimy ją wygrać." Utworzono Armię Ludową, zdominowaną przez komunistów, gdzie jednak na papierze miały ze sobą współpracować Międzynarodowe Brygady Ochotników I milicji kierowanej przez anarchistyczną CNT...Rozbieżności ideologiczne jednak przez cały czas wojny, rozsadzały i uniemożliwiały całkowite współdziałanie. Z pomocą dla nacjonalistów przyszły oddziały Legii Cudzoziemskiej I "Regurales" - muzółmaśkie jednostki tubylcze z Maroka. Hitlerowskie Niemcy oddelegowały na front hiszpański dywizjon lotniczy "Legion Condor" (ok.100 samolotów), dostarczały czołgi i artylerie. Mussolini wysłał o. 50 000 żołnierzy. Oba kraje oddelegowały do armii gen. Franco swoich najlepszych specjalistów od wszystkich rodzajów broni. Republikanom pomógł ZSRR. W wyniku międzynarodowych rozmów, spotkań ekonomicznych współzależności dyplomatycznych niedomówień Wielkiej Brytania i Francja odstąpiły od pomocy. Hiszpania została wepchnięta "wmanewrowana" w opiekuńcze ręce ZSRR. Dla Stalina była to okazja do odwrócenia uwagi świata do pokazowych procesów, które miały miejsce wtedy w Moskwie. Jednocześnie umacniało to jego pozycję głównej siły decyzyjnej w Europie.... Pomoc radziecka w czołgach i samolotach była wydatna choć republika płaciła za nią bardzo drogo w złocie i surowcach. Nie była jednak wystarczająca. Republika ocalała w 1938 roku tylko dlatego, że otwarto granice z Francją (nielegalny przemyt, możliwość przerzutu ochotników), a klęska była rezultatem jej zamknięcia, pod wpływem W. Brytanii. W dodatku ZSSRR, zaczyna się niepokoić sygnałami zagrożenia ze strony Japonii na wschodzie. Po układzie monachijskim, Rosja odstępuje od zasady zbiorowego bezpieczeństwa. Przestaje więc Stalinowi zależeć na Hiszpanii, a coraz bardziej nastawia się na rozmowy z Hitlerem. A do tego potrzebne jest uniknięcie konfliktu w Hiszpanii. Celem priorytetowym nacjonalistów było zajęcie Madrytu. Stolicę jedna z kolumn faszystów atakowała od północy, dwie inne od strony Saragosy i Valladoid. Pierwszy atak nie powiódł się, głównie za sprawą stawianego przez anarchistyczną kolumnę Durutiego (7 listopada 1936).Po tym ataku nacjonaliści zmienili taktykę. Starali się odizolować Madryt od reszty kraju. Kraj Basków odcięto od Francji i republikańskiej części Hiszpanii. Na wschodzie byli bardziej zaangażowani w koordynowanie rewolucji społecznej, aniżeli walkę z nacjonalistami. Na południu Malaga poddała się Włochom już w styczniu 1937 roku. Zaraz potem wojska Mussoliniego, zaczęły posuwać się ku Guadalajarze. Wojska republikańskie były w zdecydowanej mniejszości, lecz wykorzystując fatalne warunki atmosferyczne i nadchodzące posiłki przeprowadziły kontratak. Zakończył się on poważną klęską Włochów. W czerwcu 1937 roku po oblężeniu , blokadzie i bombardowaniu padło Bilbao. W lecie północna część Hiszpanii znalazła się pod kontrolą nacjonalistów, razem ze zbombardowaną przez Niemców 25 kwietnia Guernicą. Kontrofensywa republikańska zakończyła się klęskami pod Segowią i Huesca. W bitwie, na zachód od Madrytu zginęło 25 tyś republikanów za cenę 17 tyś. Swoich żołnierzy Franco powstrzymał ich atak. W lipcu 1937 roku republikanie dokonali kolejnej ofensywy w kierunku na Saragossę. Rozbieżności między komunistami, anarchistami i trockistami, nieskuteczność wprowadzanych czołgów, nieumiejętność wprowadzenia działań manewrowych spowodowały kolejne straty, skutkiem tego było wycofanie się. 15 grudnia 1937 roku wojska republikańskie zaatakowały ponownie. Ich celem było odciążenie Madrytu. Atak na Teruel zakończył się zajęciem miasta 8 stycznia 1938 roku. Z początkiem lutego Franco działa kontr ofensywnie. Po masowym bombardowaniu i staroświeckiej szarży kawalerii, rozbija linie republikańskie, a 22 lutego odbija Teruel. Po tym wydarzeniu Armia Ludowa nigdy już nie odzyskała pełni sił. Franco postanowił iść za ciosem i ruszył ku południu ku morzu i rzece Ebro. Tam, w końcu lipca rozpoczyna się tragiczna bitwa na wyczerpanie, trwająca aż do listopada. Na skutek przygniatającej przewagi w powietrzu i w artylerii, Armia Ludowa straciła 2/3 swego stanu osobowego. Przegrywa i tę bitwę. Marsz Franco na Katalonię zamienia się w pościg. Barcelona padła bez wystrzału. W marcu padł Madryt, a republikanie zamiast obroną zajęli się sporami. Tym razem do porozumienia nie mogli dojść komuniści, marksiści i anarchiści. To zadecydowało. 1 kwietnia 1939 roku Franco stał się panem Hiszpanii. Wojna została zakończona. Setki tysięcy uchodźców wolało opuścić swój kraj niż , niż pozostać w faszystowskiej ojczyźnie. Nie kończące spory polityczne pogłębiały rozmiar klęski. Wielu uchodźców ginęło na frontach drugiej wojny światowej wierząc, że klęska Hitlera spowoduje upadek Franco. Był tylko jeden kraj który przyszedł emigrantom z pomocą - Meksyk. Trzy główne przyczyny klęski: brytyjsko-francuska polityka nieinterwencji, wtrącanie się Rosjan w wewnętrzne sprawy rządu hiszpańskiego (morderstwa polityków mających inne zdanie niż komuniści, próba klasycznego przejęcia całości władzy wg. Teorii pernamętnej stosowanej zaraz po pierwszej wojnie światowej w Niemczech, Austrii, Węgrzech i Polsce), patologia centralistycznych władz w Madrycie i Walencji (nieumiejętność zażegnania sporów wywołanych prowokacjami rosyjskimi, nie możliwości skupienia się na jednym - rewolucji albo walce z siłami gen. Franco) zdecydowały. Klęska wojenna przyspieszyła w sposób szczególny upadek anarchizmu w Hiszpanii. Już nigdy (represje gen. Franco) nie udało się odbudować ani struktur związkowych ani organizacji federalnych czy regionalnych. Zostały wspomnienia i duch tamtych czasów , znajdujący ujście we współczesnych ruchach anarchistycznych i alternatywnych.
Guest
user posted image

This is a "lo-fi" version of our main content. To view the full version with more information, formatting and images, please click here.
Invision Power Board © 2001-2005 Invision Power Services, Inc.