QUOTE
czyli stara prawda - kapitalizm systemem wyzysku człowieka przez człowieka. a komunizm na odwrót. jesłi ludzie tak funkcjonuj±, pokochaj totalitaryzm. to jedyny z możliwych systemów.
Chyba mnie zle zrozumiales, to co napisalem dotyczylo reklamy. Ona jest owa inicjacja, podobnie jak i przypadek, ktory opisalem powyzej.
Jesli ktos chce sobie cokolwiek reklamowac, to powinien robic to w ten sposob, zeby nikt nawet przypadkiem nie musial tego ogladac, jesli sobie tego nie zyczy.
Natomiast dzisiejszym swiecie to do niego powinien nalezec obowiazek odpowiedniego umieszczania reklam. To nie panstwo ma zabezpieczac ludzi, zeby ich nikt nie oplul, lecz sam plujacy.
QUOTE
nie zaprzeczyłe¶¶ moeje tezier, żę nie mozna inicjować przemocy. pokazałe¶ tylko, że je¶łi ludzie nie mog± w większosć tej zasady stosować, anarchizm JAKIKOLWIEK jest mżonk±.
Nie, pokazalem tylko, ze o tych sprawach nie mozna mowic uzywajac prawniczych metod, ale trzeba korzystac ze zdrowego rozsadku.
A on podpowiada, ze nikt z pracobiorcow dobrowolnie sie nie zgodzi, zeby pozbyc sie panstwowej ochrony(watpliwej i tak) i nie zda sie na laske kapitalisty.
Kaze tez przypuszczac, ze reklama mimo, iz fizycznie nie atakuje ma wplyw na ludzi, jesli sie na nia tyle wydaje, wobec tego nikt normalny nie bedzie tego tolerowal i sprawdzal na sobie czy jest odporny i czy wybiera swiadomie.
Jesli chodzi o legalnosc wlasnosci, pomijajac tu teorie Xaviera, zastanow sie czy ktos moze udowodnic legalnosc posiadanego mienia. Np. w Polsce, czy ktos dowiedzie, po socjalizmie, ktory inicjowal ta przemoc bez wytchnienia, jak wielu ludzi moze tu miec nieruchomosc, ktorej nie kupil od pasera(panstwa)? Albo np. w Ameryce, skoro ziemie odebrano Indianom sila?
Pozostaje tez kwestia czy praca, ktora wykonuja ludzie dla kapitalisty, nie jest wyzyskiem? Zazwyczaj ten wybor z punktu widzenia pracownika wyglada tak jak zakup octu w PRL-u, gdy na polkach nie bylo nic innego. Tylko octu nie trzeba bylo kupowac wcale, a prace trzeba jakas miec - wybor jest prosty: sluzysz, albo giniesz. O zajmowaniu mozna zapomniec, bo co tu pozostalo do zajecia? Parki narodowe?
QUOTE
żeby kole¶ mógł posaidać jakie¶ złoże, musiałby WLASNYMI, uczciwie zdobytymi (bez oszustwa i inicjacji przemocy) ¶rodkami teren złoża zagospodarować,
Wlasnie, ale jesli nie bedzie potrafil zagospodarowac tego "wlasnymi recami", to zyskami musi sie podzielic z tymi, ktorzy mu w tej pracy pomagali, ale nie wedle wlasnego widzi-mi-sie, tylko stosownie do wlozonej pracy.
QUOTE
1facet posiada ziemie, dopóki płot istnieje, istnieje ¶ład zagospodarowania 2facet nei moze nikogo z tamt±d wygonić, czyli nikogo zajętej ziemi usun±ć. płot jest tylko abstrakcyjnym przykł±dem . znakiem zagospodarowania mozę być polowanie na bizony
Niezle, w takim razie pochwal sie kiedy wprowadzasz ten akap, wtedy ja wybiore sie w gory. Wezme ze soba swiadkow, kamere i nakrecimy film "O tym jak zdobywalem Tatry"
A czy drogi tez mozna zajac jezdzac po nich?
Moje zdanie jest takie, ze dopiero jak wszyscy zostana w mniej-wiecej rowny sposob uwlaszczeni, mozna mowic o "wolnorynkowym anarchokomunizmie"
Przy okazji
chce sie z wszystkimi przywitac, bo wbilem sie tu jak gbur Witam i pozdrawiam wszystkich