|
|
|
|
Aug 8 2005, 07:02 PM
|
Velvet Untergang
Unregistered
|
Możliwe, że wielu z was nie ma bladego pojęcia o czym pisze, więc pozwolę sobie zacytować tekst objaśniający ideę JOW (sorry, ale to będzie literacko tłusta krowa) mam nadzieję, że wasze naprute fafa-rchizujące mózgotrzepy to zdzierżą
Ordynacja wyborcza decyduje, w jaki sposób wybiera się posłów w demokracji. W Polsce obowiązuje ordynacja proporcjonalna. To znaczy, że najpierw wybieramy listę partyjną, na którà chcemy oddać swój głos, potem dopiero wskazujemy osobę, którą chcemy obdarzyć zaufaniem. Oddając głos na listę partyjną siła rzeczy godzimy się na kandydatów wskazanych przez partię. Z reguły oznacza to wybór tych, których kierownictwa partii umieściły na pierwszych miejscach swoich list wyborczych. Wybieramy więc tych, których partie chcą, byśmy wybrali. Nasz system polityczny już tylko od święta bywa nazywany demokracją. Na co dzień mówimy o rządach partii, a dokładniej – nie tyle nawet partii, ile ich kierownictw. Tu właśnie tkwi przyczyna wielu problemów dzisiejszej Polski. To nie obywatele decydują, kto będzie ich najlepiej reprezentował, ale kierownictwa ugrupowań politycznych. Zmiana tego systemu to początek leczenia Polski z wszechwładzy partii, które dzisiaj przypominają bardziej grupy interesu niż stronnictwa polityczne. Wszechwładza partii sprawia, że o obsadzie stanowisk w państwie decydują przede wszystkim powiązania polityczne. Nie jest wazne, kim jesteś i czego dokonałeś. Daleko ważniejsze okazują się znajomości, układy itd. W zamian za lojalność wobec partyjnych koterii, nawet skompromitowani politycy mają szansę dostać się do parlamentu. Tak narodziła się „III Rzeczpospolita Kolesiów”. W obowiązującym systemie wyborczym tkwią także przyczyny innych zjawisk: nawyku lekceważenia przez polityków opinii wyborców, narastajàcego poczucia bezsilności wyborców, coraz powszechniejszego przekonania, że nie mamy wpływu na bieg spraw w naszym kraju. Wszystko to grozi tym, że w wyborach uczestniczyć będzie coraz mniej ludzi, a życie polityczne zostanie na trwałe zdominowane przez wiernych swoim partiom aferzystów. Tak umierają demokracje. Idea jednomandatowych okręgów wyborczych oznacza że w jednym okręgu wyborczym może zostać wybrany do Sejmu tylko jeden poseł – ten, który uzyska największą liczbę głosów. Listy partyjne przestaną rządzić naszymi wyborami. To obywatele danego okręgu zadecydują, kto powinien ich reprezentować w parlamencie. Jak to urzeczywistnić? Okręgi jednomandatowe powinny być stosunkowo nieduże, muszą także odpowiadać tradycyjnym i w miarę oczywistym dla wyborców podziałom. Geografia wyborcza nie może stać w niezgodzie z geografią obywatelską i doświadczeniem społecznym. Z każdego okręgu wybrany zostanie jeden poseł, który zdobędzie poparcie ponad połowy głosujących. Oznacza to, po pierwsze, że kandydaci i wyłonieni reprezentanci muszą być znani w swoim okręgu, muszà intensywnie zabiegać o głosy, powinni być w swoim terenie zadomowieni. Bo tylko takie osoby mają szanse sprostać wymaganiom wyborczym. System jednomandatowy sprawia również, że ważniejsza stanie się pozycja posła w okręgu wyborczym niż w aparacie partyjnym. Rola partyjnych układów zostanie osłabiona i polityka będzie mogła powrócić tam, gdzie powinna powstawać - do wyborców. Po drugie – wybory większościowe oparte na zasadzie, że wygrywa kandydat, który zyska minimum 50 procent głosów plus jeden, z reguły odbywać się muszą w dwóch turach. W pierwszej turze startują kandydaci wszystkich partii, w drugiej – pozostają tylko dwaj, ci, którzy uzyskali największà liczbę głosów. Przegrani z pierwszej tury mogą apelować do swoich wyborców, by przerzucili głosy na jedną z pożądanych osób. W tej sytuacji zwykle przewagę zdobywają kandydaci o poglądach umiarkowanych, centrowych, łagodzący a nie grający na emocjach, konfliktach. Ten rodzaj politykowania przyczynia się generalnie do zmniejszenia roli demagogii, populizmu, wszelkich ekstremizmów. Wzmacnia ducha demokracji. System większościowy zmusi więc partie polityczne do szukania kandydatów uczciwych, prawych, potrafiących rozmawiać z wyborcami. Jeśli tak wybrany poseł nie będzie ich dobrze reprezentował, bądź okaże się aferzystą, w następnych wyborach przepadnie i... nie pomoże mu w tym już żadna lista partyjna.
A teraz słówko ode mnie... Zwracam wam uwagę, że Platforma Obywatelska (bez względu na program gospodarczy, którego możecie nie trawić) jest JEDYNĄ siła polityczną, która od lat bezskutecznie walczy z resztą parlamentu w tej sprawie. Zwracam też waszą uwagę, że tego typu zmiana wiązałaby się ze zmianą konstytucji - czyli nie jest to tylko kwestia przegłosowania w sejmie (co zresztą wszyscy od prawa do lewa torpedują) i nie może tego dokonać rząd mniejszościowy PO (nie ma się co łudzic, że oszołomiasty PiS - ten niby koalicjant taką ustawę poprze, bo już mówił, że nie). To jest zmiana, którą również musi zatwierdzić cały naród w ogólnopolskim referendum, od czego Kwaśniewski (bo on ten projekt o referendum wciąż wetuje) się od lat miga. Pytam się - jakim prawem, ta tłusta świnia o kaprawych oczkach decyduje za wyborców. Powiem wam jakim prawem. Ten pasożytniczy system jest bolszewicko-bizantyjskim dziedzictwem, w którym to nie wyborca jest podmiotem, ale urzędnik. A urzędnik państwowy (polityk) to świetna fucha bogata w przywileje, zamiast jak być powinno - funkcja służebna i moralna. Jaki łajdus w związku z tym podcinałby gałąź na której sam siedzi?
Osobiście uważam, że gdyby JOW przeszedł (z tego powodu zagłosuję na PO i na Tuska jako prezydenta) wtedy na przyszłość, bez względu na orientację polityczną jaka się dorwie do władzy będziemy mieli do czynienia z ludźmi kompletnie innego rodzaju. Taki system to już coś. I tak powinno być dawno. Zmarnowaliśmy 15 lat na sejmikowych obszczekiwaczy, złodziei, oszołomów i kompletnych analfabetów w stylu koffi analów i innych z brudem za pazurem i słomą wystającą zza gumofilca.
|
|
|
|
Aug 8 2005, 07:38 PM
|
?!?
Unregistered
|
QUOTE(Velvet Untergang @ Aug 8 2005, 07:02 PM) Wybieramy więc tych, których partie chcą, byśmy wybrali. Nasz system polityczny już tylko od święta bywa nazywany demokracją. Na co dzień mówimy o rządach partii, a dokładniej – nie tyle nawet partii, ile ich kierownictw. Tu właśnie tkwi przyczyna wielu problemów dzisiejszej Polski. To nie obywatele decydują, kto będzie ich najlepiej reprezentował, ale kierownictwa ugrupowań politycznych. Zmiana tego systemu to początek leczenia Polski z wszechwładzy partii, które dzisiaj przypominają bardziej grupy interesu niż stronnictwa polityczne. Wszechwładza partii sprawia, że o obsadzie stanowisk w państwie decydują przede wszystkim powiązania polityczne.
Zgadzam się. Problem tkwi w sposobie wybierania przyszłej władzy. QUOTE(Velvet Untergang @ Aug 8 2005, 07:02 PM) Platforma Obywatelska jest JEDYNĄ siła polityczną, która od lat bezskutecznie walczy z resztą parlamentu w tej sprawie.
Platforma Obywatelska jest "spóścizną" po AWS-sie, ci sami ludzie wciąż ciągna do koryta!
|
|
|
|
Aug 8 2005, 07:39 PM
|
prawdapunk
Admin
Grupa: Admin
Postów: 1,750
Dołączył: 3-July 04
Skąd: Warszawa Nr użytkownika: 2
Organizacja: IBW
Jabber Id: prawdapunk@chrome.pl
Poglądy Polityczne:Anarchista
|
QUOTE Możliwe, że wielu z was nie ma bladego pojęcia o czym pisze, więc pozwolę sobie zacytować tekst objaśniający ideę JOW (sorry, ale to będzie literacko tłusta krowa) mam nadzieję, że wasze naprute fafa-rchizujące mózgotrzepy to zdzierżą wobraź sobie, że mam o nim pojęcie, ale mnie żadne (pseudo) demokratyczne metody wybierania władzynie interesują. QUOTE Ten pasożytniczy system jest bolszewicko-bizantyjskim dziedzictwem ten psaozytniczy system jest pozostałością po 26 roku i po konstytucji kwietniowej. QUOTE A urzędnik państwowy (polityk) to świetna fucha bogata w przywileje, zamiast jak być powinno - funkcja służebna i moralna. Jaki łajdus w związku z tym podcinałby gałąź na której sam siedzi? Ale żaden system państwowy i kapitalistyczny nie zrobi, że urzędnik przestanie być dobrą fuchą, a wybory tym bardziej tego nie zmienią.
--------------------
|
|
|
|
Aug 8 2005, 08:30 PM
|
Velvet Untergang
Unregistered
|
Nie chcę robić za adwokata diabła rozpisując się w superlatywach o PO, zwłaszcza, że jest tam sporo typków w rodzaju Piskorskiego których osobiście nie cierpię. Jednak głosując w tej chwili na Platformę nie głosuję na konkretnych ludzi (chociaż Tuska akurat szanuję i nie mam mu nic do zarzucenia) ale głosuję na ideę (JOW) o której wspomniałem. Na dzień dzisiejszy cała reszta to dla mnie kompletne szambo. Zero perspektyw na polepszenie obecnego stanu rzeczy. A nie mam dłuzej ochoty, by za mnie decydowało złodziejstwo i bydło. I nie ma się co oszukiwać - człowiek który nie głosuje jest jeszcze większą marionetką w rękach polityków, a jeśli jakiś anarchista ma co do tego wątpliwości, to niech porozmawia z pustą lodówką w przypadku kryzysu ekonomicznego do którego doprowadzić może gospodarczy głupiec, albo z policyjną pałką, kiedy u władzy stanie faszyzujący bandyta. Inna jeszcze sprawa, że w 80 procentach zgadzam się z programem gospodarczym PO - ale to już zupełnie inna para kaloszy i na początku uczciwie zaznaczyłem, że nie jestem rozwartomordy lewak (chociaż liberał też nie w 100 procentach).
|
|
|
|
Aug 8 2005, 08:44 PM
|
prawdapunk
Admin
Grupa: Admin
Postów: 1,750
Dołączył: 3-July 04
Skąd: Warszawa Nr użytkownika: 2
Organizacja: IBW
Jabber Id: prawdapunk@chrome.pl
Poglądy Polityczne:Anarchista
|
QUOTE Na dzień dzisiejszy cała reszta to dla mnie kompletne szambo. Zero perspektyw na polepszenie obecnego stanu rzeczy. wiem, wiem platforma jest najlepsza, najuczciwsza i najsprawiedliwsza... pozostałość po AWS, UW, i innych prawicowych ugrupowaniach. nie ma jak neoliberalna partia QUOTE A nie mam dłuzej ochoty, by za mnie decydowało złodziejstwo i bydło. A platforma to co ? QUOTE którego doprowadzić może gospodarczy głupiec neoliberał Donald Duck ? QUOTE Inna jeszcze sprawa, że w 80 procentach zgadzam się z programem gospodarczym PO A ja w 0%
--------------------
|
|
|
|
Aug 8 2005, 09:11 PM
|
Velvet Untergang
Unregistered
|
Prawdapunku łapciu postbolszewicki, powiem ci jedną prawdę, bo widzę, że ty się w tych prawdach niuniek pogubiłeś zupełnie. Prawicowa partia w polsce jest TYLKO JEDNA. Jest nią księżycowa Unia Polityki Realnej. Zupełnie marginalny twór (zresztą całe szczęście). Póżniej dłuuuuugo dłuuuuugo nic - aż nareszcie - centroliberalna PO. Cała reszta to lewica, czyli tzw. "społecznie wrażliwi" - począwszy od ultralewaków gospodarczo-społecznych, skończywszy na lewackim gospodarczo (choć społecznie konserwatywnym) LPR z Chrystusem na owłosionej, związkowej klacie. Doinformuję cię, że społecznie konserwatywne, acz gospodarczo socjalizujące ugrupowania popularnie określane są mianem BRUNATNEGO LEWACTWA. Zresztą daleko patrzeć - partia Hitlera (Narodowosocjalistyczna Niemiecka Partia Robotnicza) bynajmniej nie w liberaliźmie tkwiła korzeniami. Podpowiem jeszcze, bo widzę, że tkwisz w jakimś urokliwym letargu informacyjnym...liberalizm - liberalis – wolnościowy, od łac. liber – wolny. Gówno mnie interesują twoje przekonania polityczne, bo nie o nich ten temat, tylko o bojkocie polityki jako takiej.
|
|
|
|
Aug 8 2005, 09:27 PM
|
prawdapunk
Admin
Grupa: Admin
Postów: 1,750
Dołączył: 3-July 04
Skąd: Warszawa Nr użytkownika: 2
Organizacja: IBW
Jabber Id: prawdapunk@chrome.pl
Poglądy Polityczne:Anarchista
|
QUOTE Prawicowa partia w polsce jest TYLKO JEDNA. UPR, PO, PIS,SLD, SDPL(prawica pod przykrywką lewicy) itd. wszystkie te partie są prawicowe, gdyż są neoliberalne gospodarczo i nie obchodzą mnie twoje urojenia i doszukiwanie się "socjalizmu". QUOTE centroliberalna PO To fakt, że P.O. nie jest jeszcze radyklane, ale co nie znaczy, że nie jest realnym zagrożeniem, neoliberalna partia, która ma zapędy konserwatywne(oczywiście to nic w porównaniu do PIS czy LPR) QUOTE lewackim gospodarczo (choć społecznie konserwatywnym) LPR Lewackim gospodarczo Zwżywszy, że jednym z głównych haseł LRP jest liberalna gospodarka QUOTE socjalizujące ugrupowania tylko wymień mi fakycznie takie ugrupowania a nie ze swoich urojeń
--------------------
|
|
|
|
Aug 9 2005, 08:58 AM
|
seksa
Grupa: Moderatorzy
Postów: 314
Dołączył: 14-July 04
Skąd: Lodz Nr użytkownika: 33
Organizacja: Federacja Anarchistyczna
Poglądy Polityczne:anarchista
|
Velvet Untergang co rozumiesz pod pojeciem "postbolszewicki" ? Pierwszy raz widze by anarchizm utozsamiano z bolszewizmem. Jak widac dowolnie adoptujesz nazwy, okreslenia i mam wrazenie ze nie wiesz o czym piszesz.
--------------------
Federacja Anarchistyczna - www.fa.prv.pl Viva Zapata - www.ezln.prv.pl
|
|
|
|
Aug 9 2005, 09:07 AM
|
jaś skoczowski
Grupa: Użytkownicy
Postów: 793
Dołączył: 8-July 04
Skąd: Leif Erikson:) Nr użytkownika: 11
Organizacja: LDN:)
Poglądy Polityczne:e.m.w.n.h.
|
niezwykle chamski i wulgarny chłopcze, jeden z ekonomistów, których lubie, David Friedman (syn Miltona, Miltie przy nim to socjaldemokrata), bardzo ładnie podsumował demokracje przedstawicielską dotycząca dużych grup - gdy wybieram samochód do kupna, mam praktycznie 100% szans na to, że to moja decyzja zaważy na tym, jakim samochodem będe jeździł. gdy wybieram polityka, mam jakiś ułamek procenta na to, że to moja decyzja zaważy, kto zostanie wybrany. niezależnie od przyjętej ordynacji
powiedz mi teraz, na co przecietny Kowalski więcej poświęci czasu, na wybieranie polityka, na którego odda głos, czy na wybór samochodu? jak myślisz, do czego sie bardziej przyłoży?
problemem nie jest ordynacja wyborcza, tylko poziom scentralizowania społaczneńśtwa, to, ze wielka, anaonimowa masa, w której pojedynczy człowiek nic nie znaczy, "decyduje". bo jakośc "decyzji" takiej masy jest naprawdę niska...
no, a haseł radykalnej decntralizacji jak na razie nie przeczytałem w twoich postach. natomiast wyczytałem tam pełno skundlonego chamstwa. idź se pobiegaj dziecko, spuśc z gazu, potem pisz. jak Cię nie interesują poglądy polityczne ludzi z forum poswięconemu w znacznej mierze polityce, to zastanów się, co w ogóle tu robisz...
--------------------
Like a bird on the wire Like a drunk in midnight choir I have tried in my way to be free
Jesus died for somebody's sins but not mine Meltin' in a pot of thieves Wild card up my sleeve Thick heart of stone My sins my own They belong to me, me
"Adam Smith's economics are not the economics of individualism; they are the economics of landowners and mill-owners"
Albert Jay Nock
|
|
|
|
Aug 9 2005, 12:41 PM
|
Velvet Untergang
Grupa: Użytkownicy
Postów: 3
Dołączył: 9-August 05
Nr użytkownika: 433
|
jaś skoczowski Wreszcie doczekałem się posta w temacie (prawie, bo stadny instynkt bywalca również dał znać o sobie, ale tym razem pozostawię to bez komentarza). Lecz jeszcze wcześniej mała uwaga - przy całym moim szacunku dla inteligencji autora "mechanizmów wolności" nie wydaje mi się by był teraz w Polsce odpowiedni czas żeby szybować aż tak wysoko. Moim zdaniem problemem na dziś jest zarówno - fatalna ordynacja, jak i poziom scentralizowania społeczeństwa (bo tutaj zgoda pełna). Rzecz w tym, że decentralizacja (w odróżnieniu do JOW) nie dokona się za pstryknięciem palców, ponieważ zbyt głęboko zakorzenione są w ludziach pewne nawyki - mamy tutaj do czynienia z czynnikiem kulturowym, gdzie element interwencjonizmu państwowego traktowany jest przez większość jako coś oczywistego. Niestety, Polska, to nie USA gdzie można względnie zacząć debatę w tej sprawie, ale raptem wyemancypowana republika ultrascentralistycznego imperium. A takie nawyki w ludziach pozostają na długo, pomimo przeczucia, że coś jest nie tak z systemem. Tak więc racjonalnie do sprawy podchodząc - cały ten pomysł można na razie między bajki włożyć. Decentralizacja będzie przebiegać i tak i tak, ale w procesie ewolucji. O rewolucji natomiast możemy zapomnieć. Kto niecierpliwy - niech go pocieszy fakt, że już teraz ów proces postępuje. (erozja idei państwa narodowego, chociażby, powrót do mniejszych struktur społecznych i wzrost ich znaczenia - co prawda bardziej widoczne na Zachodzie, niż u nas) Ponadto czy nie dostrzegasz, że wątek JOW zupełnie wiąże się z tym o czym mówisz? Jest to oczywiście wczesny etap. Zawsze jednak jest to coś. Co do absurdów demokracji - też specjalnie nie musisz mnie przekonywać, zresztą uważam, że gdyby się ściśle trzymać definicji (w greckim rozumieniu) demokracja jest nazwą niewłaściwą, mamy tutaj bardziej do czynienia z ochlokracją, bo jak inaczej nazwać system, w którym głos wyborczy profesora uniwersytetu, człowieka wielkiego naprawdę umysłu może zneutralizować kapryśna wola jakiegoś żula który idzie do urny pomiędzy obalaniem jednej i drugiej alpagi?
|
|
|
|
Aug 9 2005, 01:21 PM
|
sux0r
Grupa: Użytkownicy
Postów: 128
Dołączył: 30-March 05
Nr użytkownika: 264
Poglądy Polityczne:be3
|
QUOTE(Velvet Untergang @ Aug 9 2005, 12:41 PM) ... bo jak inaczej nazwać system, w którym głos wyborczy profesora uniwersytetu, człowieka wielkiego naprawdę umysłu może zneutralizować kapryśna wola jakiegoś żula który idzie do urny pomiędzy obalaniem jednej i drugiej alpagi? BUHAHAHAHAHA a kto mu dal tego profesora, co on takiego zrobil a pozatym jaki wybitny umysl, Einstein mial wybitny umysl.
--------------------
Chodz do dziadzi, dziadzia cie na konia wsadzi
|
|
|
|
Aug 9 2005, 01:30 PM
|
prawdapunk
Admin
Grupa: Admin
Postów: 1,750
Dołączył: 3-July 04
Skąd: Warszawa Nr użytkownika: 2
Organizacja: IBW
Jabber Id: prawdapunk@chrome.pl
Poglądy Polityczne:Anarchista
|
QUOTE bo jak inaczej nazwać system, w którym głos wyborczy profesora uniwersytetu, człowieka wielkiego naprawdę umysłu może zneutralizować kapryśna wola jakiegoś żula który idzie do urny pomiędzy obalaniem jednej i drugiej alpagi? to jest własnie demokratyczne, gdyz każdy głos liczy się równo. Powiedz mi, czy profesor musi dokonywać mądrych wyborów, musi być świadomy politycznie ? Tak zwany "menel" może być zdecydowanie bardziej świadomy politycznie i dokonywac mądrzejszych wyborów. Na jakiej podstwie i jakim prawem masz go dyskrimonować i dlaczego ? czy wyogólniać dane grupy ? To, że jest menelem ? A po za tym takie działanie doprowadziło by do elitaryzmum, co z pewnością wolnościowe nie jest.
--------------------
|
|
|
|
Aug 9 2005, 01:55 PM
|
jaś skoczowski
Grupa: Użytkownicy
Postów: 793
Dołączył: 8-July 04
Skąd: Leif Erikson:) Nr użytkownika: 11
Organizacja: LDN:)
Poglądy Polityczne:e.m.w.n.h.
|
no to napisze prosto - nie wierze, by JOWy coś dały. poczytam, może zmienie zdanie, choć wątpie. poza tym, nier wierze, by Tusk wprowadził JOWy
poza tym, wsparcie dla tusków, i innych "liberałów" oznacza ostatecznie wsparcie dla ludzi żywotnie zainteresowanych w trwaniu tzw. kapitalizmu państwowego, czy prościej - kapitalizmu, który ze sobą demokratyzacji nie niesie, co najwyżej jako ustrój wiąże się z ograniczeniem dostępu do środków produkcji większosći ludności na rzecz nielicznych uprzywilejowanych. i co ważne, odbywa się to POPRZEZ INTERWENCJE PAŃSTWA W GOSPODARKĘ (od polityki własnosćiowej poczynając, poprzez wszelkie cła, dopłaty, ustawodatwo)
co do siły głosu, to dla mnie nie to jest problemem, tylko to, że w ogóle ktoś ma taką siłe głosu, że jego reprezentant może decydować o moich prywatnych sprawach
--------------------
Like a bird on the wire Like a drunk in midnight choir I have tried in my way to be free
Jesus died for somebody's sins but not mine Meltin' in a pot of thieves Wild card up my sleeve Thick heart of stone My sins my own They belong to me, me
"Adam Smith's economics are not the economics of individualism; they are the economics of landowners and mill-owners"
Albert Jay Nock
|
|
|
|
Aug 9 2005, 03:58 PM
|
Velvet Untergang
Grupa: Użytkownicy
Postów: 3
Dołączył: 9-August 05
Nr użytkownika: 433
|
Jaś skoczkowski No pewnie, że same JOW-y nie dokonają jakiegoś cudu, one są "tylko" jak antybiotyk, na gangrenę która trawi ten naród, ale tak naprawdę sam proces "dochodzenia do zdrowia" - to wszystko zależy już od nas samych. Masz rację, nie wierząc by Tusk mógł jako prezydent wprowadzić JOW. A to dlatego, że po prostu tego nie może zrobić. Jest to poważna zmiana w Konstytucji i decydować na "tak", lub "nie" może wyłącznie sam naród w ogólnopolskim referendum. Rzecz w tym, żeby nikt ustawy o referendum nie wetował, nie przesuwał czasu rozpatrzenia na świętego dygdy i tutaj trudno mi sobie wyobrazić, żeby Tusk (o ile zostałby prezydentem) - jako ten który najgłośniej z Gilowską o sprawie trąbili, miał naraz robić trudności na podobieństwo Kwaśniewskiego. Przecież sam rozpoczął akcję zbierania podpisów obywateli (w całym kraju zebrano ponad 700tys na 300tys potrzebnych) i projekt ustawy już jest - wystarczy teraz to rzucić do sejmu. Martwi mnie natomiast inna rzecz - czy sejm ustawę o referendum zatwierdzi, bo nawet jeśli Platforma wygra wybory, w ogólnym obrachunku będzie stanowiła parlamentarną mniejszość, a nie jest żadną tajemnicą, że idea JOW ma wrogów od prawa do lewa, mnóstwo polityków uważa, że obywatele są za głupi, żeby decydować w referendum o tak "skomplikowanej" sprawie (ciekawe, że inaczej politycy sądzili o referendum akcesyjnym do Unii Europejskiej - gdzie, idę o zakład, że może tylko 1 procent Polaków przeczytało i zrozumiało dokument, który naród gremialnie miał przegłosować) Ale mniejsza już z tym. Tak więc - im więcej PO znajdzie się w parlamencie, tym dla JOW lepiej. Dobrze by też było, żeby wyborcy innych opcji politycznych zaczęli naciskać swoich polityków w tej sprawie. Wtedy może wreszcie coś się ruszy.
Co do wątku bardziej "ideologicznego" w który jak widzę i Ty usiłujesz mnie wciągnąć, pomimo, że od początku nie wyrażałem na to chęci - drobna tylko uwaga na to co napisałeś... Otóż uważam, że tym kraju ludzie są mentalnie kompletnie nie przygotowani zarówno na liberalizm w czystej formie, jak i anarchizm kapitalistyczny. W przypadku triumfu każdej z tej opcji czeka nas katastrofa humanitarna. Według mnie interwencjonizm państwowy należy ograniczać stopniowo. Z czasem się do tego dojdzie o czym myślisz, natomiast wszelkie w tych tematach rewolucje to pomysł na dziś FATALNY. Nic odgórnie i na siłę - inicjatywa musi iść od dołu, od samych obywateli, którzy, jak mówię, teraz absolutnie nie są jeszcze przygotowani do rzucenia na głęboką wodę. Mówię Ci - chociaż same teorie wyglądają ślicznie, w praktyce dwie trzecie ludzi wylądowałoby w śmietnikach szukając tam żarcia, a wskaźniki samobójstw mielibyśmy wysokie jak nigdzie indziej na całym świecie. Same zdrowe mechanizmy to jeszcze za mało - pomijasz w swoich rozważaniach CZŁOWIEKA, który niestety jest istotą niedoskonałą i najzgrabniejsze układy teoretyczne potrafi "zbrukać".
|
|
|
|
Aug 9 2005, 04:03 PM
|
sux0r
Grupa: Użytkownicy
Postów: 128
Dołączył: 30-March 05
Nr użytkownika: 264
Poglądy Polityczne:be3
|
Ale my nie mowimy o rewolucji, zreszta ile dyskusji juz bylo. Ruch jest po to zeby sie sprzeciwic, i sprzeciwiamy sie konkretnym sprawom i pokazywane jest to na demonstrakcjach. Rewolucja z dnia na dzien zrobi jeszcze wiekszy burdel, a bojkot wyborow jest po to zeby ludzie zaczeli myslec , MYSLEC , kim sa politycy i w ogole ze kazdy powinien miec wplyw na rzeczywistosc a nie byc skazanym na bande kretynow.
--------------------
Chodz do dziadzi, dziadzia cie na konia wsadzi
|
|
|
|
Aug 9 2005, 04:40 PM
|
jaś skoczowski
Grupa: Użytkownicy
Postów: 793
Dołączył: 8-July 04
Skąd: Leif Erikson:) Nr użytkownika: 11
Organizacja: LDN:)
Poglądy Polityczne:e.m.w.n.h.
|
VU - no ja nie jestem rewolucjonista. nie chce wprowadzenia z dnia na dzień niczego. w dodatku nie jestem anarchokapitalistą w sumie (choć mi blizej do nich, niz do kolektywistów). nie to jest ważne.
chodzi mi o cos innego - po prostu uważam, że sam proces polityczny praktycznie nie potrafi doprowadzić do prawdziwych reform - patrz Reagan, Tchatcher - to wielkie ikony neokonserwatyzmu, a wcale tak dużo nie zmienili, co najwyzej przyczynili się do wypieprzenia kilku robotników z pracy i większego zanieczyszczenia. pieniądze to dalej papier którego podaż jest kontrolowana przez państwo. wielki biznes i wielkie państwa szaleją po świecie
nie wierze w zmiany drogą głosowania. natomiast tak, zgodzę się, trzeba pracować nad ruchem oddolnym. chciałbym widzieć np. choćby kasy zapomogowe dla bezrobotnych robotników. ale po co to robić, skoro jest socjał?
--------------------
Like a bird on the wire Like a drunk in midnight choir I have tried in my way to be free
Jesus died for somebody's sins but not mine Meltin' in a pot of thieves Wild card up my sleeve Thick heart of stone My sins my own They belong to me, me
"Adam Smith's economics are not the economics of individualism; they are the economics of landowners and mill-owners"
Albert Jay Nock
|
|
|
|
Aug 9 2005, 06:13 PM
|
Velvet Untergang
Grupa: Użytkownicy
Postów: 3
Dołączył: 9-August 05
Nr użytkownika: 433
|
|
|
|
|
Aug 9 2005, 06:25 PM
|
jaś skoczowski
Grupa: Użytkownicy
Postów: 793
Dołączył: 8-July 04
Skąd: Leif Erikson:) Nr użytkownika: 11
Organizacja: LDN:)
Poglądy Polityczne:e.m.w.n.h.
|
nie mieszcze się w tym... pytanie są tendencyjne...
--------------------
Like a bird on the wire Like a drunk in midnight choir I have tried in my way to be free
Jesus died for somebody's sins but not mine Meltin' in a pot of thieves Wild card up my sleeve Thick heart of stone My sins my own They belong to me, me
"Adam Smith's economics are not the economics of individualism; they are the economics of landowners and mill-owners"
Albert Jay Nock
|
|
|
|
Aug 9 2005, 06:26 PM
|
prawdapunk
Admin
Grupa: Admin
Postów: 1,750
Dołączył: 3-July 04
Skąd: Warszawa Nr użytkownika: 2
Organizacja: IBW
Jabber Id: prawdapunk@chrome.pl
Poglądy Polityczne:Anarchista
|
--------------------
|
|
|
|
Aug 11 2005, 08:00 PM
|
jaś skoczowski
Grupa: Użytkownicy
Postów: 793
Dołączył: 8-July 04
Skąd: Leif Erikson:) Nr użytkownika: 11
Organizacja: LDN:)
Poglądy Polityczne:e.m.w.n.h.
|
ogólnie teścik jest beznadziejny, anarchoindywidualista się w nim nie znajdzie. tak samo tzw. geolibertrianin.
--------------------
Like a bird on the wire Like a drunk in midnight choir I have tried in my way to be free
Jesus died for somebody's sins but not mine Meltin' in a pot of thieves Wild card up my sleeve Thick heart of stone My sins my own They belong to me, me
"Adam Smith's economics are not the economics of individualism; they are the economics of landowners and mill-owners"
Albert Jay Nock
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|
|
|