Witam. Od pewnego czasu wole nie wychodzic z doimu jak nie musze. Wszystko zaczęło się jak jacys lokalni dresiarze/hiphopowcy/blokersi (nie wiem do jakiej subkultury ich zaliczyc, chodzi o tych łebkow którzy stoj± pod bramami z kapturami na głowie) chcieli mnie okra¶ć z telefonu. Dwa razy udało mi się ucieć ale za trzecim mogę już nie mieć tyle szczę¶cia. Z tego co wiem to ci dresiarze już od dawna 'w tym siedza', co jaki¶ czas widzę ich przez okno jak okradaj± automaty parkingowe..... Zupełnie nie wiem co robić, oni mieszkaj± na tej samej ulicy co ja...

1. Rozwiazanie standardowe
Zglos to na Policje.

Zalety:
tobie sie nic nie stanie

Wady:
dresom sie tez nic nie stanie. dalej tam beda siedziec i rabowac.

2. Rozwiazanie anarchistyczne
Olej monopol panstwowy na uslugi bezpieczenstwa, kup pale/pistolet i obron sie sam lub do kupi z sasiadami. Oczywiscie nie namawiam cie zebys krzywdzil tych dresow dla zasady, ale jak cie napadna to sie obron stosownie do zagrozenia ktore oni dla ciebie beda stanowili.

Zalety:
rozwiazesz problem z dresami

Wady:
a.) dresy okaza sie lepsze i to oni beda gora w tej konfrontacji
b.) ty bedziesz gora w konfrontacji i odniesiesz sluszne zwyciestwo, ale potem Policja zamknie ciebie za to, ze naruszyles jej monopol na swiadczenie uslug bezpieczenstwa...

Moral:
przesrane

My¶lałem już o tym żeby to zgłosić na policje, ale kiedy¶ juz rozmawialem z policja jak mi inni ukradli telefon, jedyne co mi policja powiedziała to że oni ich złapi± ale i tak po 24h wypusz± bo to nie duża szkodliwo¶ć społeczna czynu, poza tym nie ma dowodów itp. A jeżeli chodzi o drugie rozwi±zanie to boję sie ich zemsty ale chyba nie mam wyboru...

Masz jeszcze trzecie wyj¶cie - nie działaj w pojedynkę.
Tu także 2 rozwi±zania:

1.Prostsze dla Ciebie, ale mniej efektywne:
popro¶ kumpli o pomoc i razem się obrońcie
-zalety: łatwiej Ci będzie zorganizować grupę
-wady: rozwi±zanie krótkoterminowe, nawet jak dostan±, to za chwilę wróc± z większ± grup± i ż±dz± zemsty - może z tego wynikn±ć wojna podwórkowa [długa i bezsensowna - błędne koło ataków i odwetów]

2. Trudniejsze, ale za to bardziej efektywne i długotrwałe
popro¶ s±siadów i razem brońcie swej okolicy i jej bezpieczeństwa
-zalety: takie s±siedzkie wyst±pienie jest z reguły skuteczne, dresy widz±ć s±siedzki opór odpuszcz± i nie wróc±, nie sprowadz± tego do subkulturowej wojny podwórkowej...
-wady: trudniej się zorganizować i namówić s±siadów do obrony, trzeba się zintegrować, pokazać wspólne dobro, jak i zagrożenie _dla wszystkich_ ze strony drechów -> razem się obronicie

Niestety tej długiej wojny się obawiam. A z s±siadami to raczej nie da rady, tutaj przeważnie mieszkaj± same starsze osoby. Myslałem o zorganizowaniu grupy kumpli którzy poprostu im przyłoż± ale bez mówienia że to ode mnie itp, chodzi poprostu o to żeby te dresy przestały sie czuć bezkarne w tej okoicy.

Z tymi starszymi też warto się zintegrować - przecież maj± synów, zięciów, znajomych etc...
Zawsze warto spróbować....
Poza tym na pewno kilka młodszych dorosłych mieszka, poza tym można nie tylko ze swojego bloku, ale także z s±siednich namawiać do samoobrony.

Oczywiscie nie napisalem najwazniejszego. czyli rozwiniecia metody 2.

Rozwiazanie najlepsze, tylko teoretyczne w dzisiejszych czasach - wszystko przez ten policyjny monopol jest takie:

zamiast samemu z sasiadami bronic sie przed dresami wynajmujesz kogos zeby to zrobil.
Powod jest bardzo prosty: po co masz marnowac czas na patrolowanie osiedla, po co masz robic to ty i sasiedzi, skoro mozecie to robic slabo, malo wydajnie.

Zamiast tego moze znajdziesz jakis porzadnych dresow albo klientow jakies silowni, ktorzy za umowiona oplata zapewnia wam bezpieczenstwo. taka prywatna policja.
tylko ze w odroznieniu od panstwowej, monopolistycznej, ta policja bedzie dzialac duzo lepiej, bo:

1. bedziesz w kazdej chwili mogl zrezygnowac z ich uslug. wtedy albo straca zrodlo dochodu albo beda musieli sami stac sie bandytami.

2. w kazdej chwili bedziesz mogl skorzystac z uslug konkurencyjnej policji.

praktycznie w tym rozwiazaniu nie ma roznicy z tym co napisalem wczesniej i tym co pisze KLAPEK. jest to poprostu jej rynkowe rozwiniecie. w duzym spoleczenstwie nie oplaca sie robic pewnych rzeczy samemu skoro mozna znalezc ludzi, ktorzy chetnie zrobia to lepiej. dlatego nastepuje specjalizacja pracy w kazdej dziedzinie.

Powodzenia! Pamietaj jednak ze jesli wdrozysz te teorie w zycie, predzej czy pozniej sam pojdziesz siedziec. Nie powoluj sie wtedy na mnie

W sumie to masz rację. Dzieki za radę, mam kilku znajomych którzy się nimi zajm±. Spoko, na Ciebie sie nie powołam

Jeśli zamierzasz kolesi sklepać, to (zakładając, że wygracie) są dwie możliwości dania im nauczki:

1 Przepędzić ich
Jeśli będą cię chcieli nawalić, a niedaleko będą twoi kumple, to możecie ich po prostu porządnie nastraszyć, udowodnić swoją wyższość, ale pozwolić im uciec

+ Będą wiedzieli, że lepiej dać ci spokój, i może się odczepią

- Prawdopodobnie to ich niczego nie nauczy i dalej będą się wozić

2 Wal po mordzie!
Niech trochę zapoznają się z waszymi glanami, chodnikiem, poznają zapach porażki, niech przez jakiś czas wszystko ich boli, a lima i siniaki długo przypominają o klęsce.

+ Spokornieją
+ Wyładujesz się :-P

- Możesz się liczyć z odwetem

3 Hulaj dusza, piekła nie ma
Polega to na zmaltretwaniu sukinsynów. Możesz zastosować metody typu "glan na twarz", "był ząb, nie ma zęba", "ojej, ta ręka chyba się nie powinna wyginać w tą stronę", "spokojnie, tu jest tylko 12 schodów" i.t.d.

+ Następnym razem nie przyjdzie im do głowy myśl o czyiś komórkach
+ Przez jakiś czas nie będą w stanie sie mścić

- Upodobnisz się do nich
- Zemsta może być straszna

4 Zabij skurwiela!
Spox, żartowałem... :

Wiecie co, przeraża mnie to co się dzieje w tym kraju. Wieczorami strach chodzić samemu po ulicach a szczególnie w takich dzielnicach jak Wilda (W Poznaniu). Czasami myslę o tym żeby zrobić coś co zaostrzy polskie prawo. Wiem że nie uda mi się zdobyć 100.000 podpisów ale na to bezprawie się nie da patrzeć. Swoją drogą to przydało by się zeby policja robiła pułapki na tych dresiarzy. (Np. podstawiają kogoś z dobrym telefonem ).

Policji NIE ZALEŻY na bezpieczeństwie obywateli, bo stracili by straszaka, pozwalającego w nieskonczonośc zwiększać ich kompetencje kosztem wolności obywatelskich...

Przydały by się prywatne firmy policyjne które fundowało by miasto...

Słyszałem od kumpla, że takie firmy policyjne bardzo dobrze się sprawdzają w niektórych krajach, chyba m.in. w Holandii.
No i podobno każdego obywatela stać na zapewnienie sobie ochrony. Ile jest w tym prawdy, nie wiem.

ohh tak - nie ma jak prywatne armie
kapeka juz pewnie slinka ciekna na sama mysl o nich.
Nie bawcie się tutaj w gdybanie czy prywatne policje są dobre, gdyz są kolejnym terrorem elit, koporacji wymierzonym w zwykłego obywatela,narzędziem w ich reku i pozostawienie ich doprowadziłoby do dyktatur i terroru w świecie kapeków

Prawda, zauważ małą zależność...

JollyRoger napisał "prywatne firmy policyjne", a ja napisałem "firmy policyjne". Był to celowy zabieg. Chodzi mi o zniszczenie monopolu państwa na zapewnianie "bezpieczeństwa" i wprowadzenie dowolności wyboru firmy policyjnej/ochroniarskiej do obrony swej wspólnoty.

Troche rzadko tutaj zaglądam, ale poprostu nie daje mi spokoju to co się dzieje w tym kraju. Dlaczego i na ulicach i w polityce Polską rządzą jakieś śmiecie? Czy w tym kraju cokolwiek warto robić czy odrazu uciekać np. do Niemiec? Tak się składa że kupuje sobie nowy, dobry telefon i mam wątpliwości czy dobrze robie gdyż nie chce żeby zmienił on odrazu właściciela a z drugiej strony troche głupio kupować telefon tylko po to aby w domu leżał...

Prywatne armie tak. Zgadzam się. Nie ma to jak zebrać 30-40 chłopa i nikt (przynajmniej u mnie) w mieście nikt nie wyskoczy. Można z taką ekipą wejśc na każde podwórko i wyjść bez szwanku. Co do problemów z tymi dresami mogę zaproponować inne pomysły:
1. Jeśli nie jesteś dostatecznie silny, aby ich pokonać, zawsze możesz się przyłączyć. Żartowałem, ale zawsze można się skumać z ziomami z podwórka. Ja na swoim osiedlu znam wszystkich dresiarzy i nikt mi nie wyskoczy. Po za tym brejdak bawi się w dresiarza, więc znają mnie.
2. Zawsze możesz się zerżnąć ubranko skinhead'a. Łebki zazwyczaj patrzą na takiego z respektem i boją się fiknąć, bo będą się obawiali, że zaraz przyjedzie na ich podwórko hitlerjugend i zrobi porządek.
No po za tym można iść za radą Wina, punkt trzeci, czyli napierdalać się za każdym razem. Jak dostaną wpierdy to poczują respekt przed Tobą. Jak będziesz okazywał, że sie boisz to Cię któregoś dnia zjedzą. I po telefonie.

prywatna policja: a firmy ochrnoniarskie to co? u mnie w miescie co drugi budynek przemyslowy, co drugi sklep jest ubezpieczony w tej samej firmie, dom mojego znajomego tak samo (kiedys zapomnieli alarmu wylaczyc, ochroniarze przyjechali i chcieli ich palowac ). mysle, ze jakby skladkowo z sonsiadami moglibyscie normalnie legalnie jedna wynajac.
chociarz osobiscie jestem za samodzielnym (znczy sie z kumplami :]) zajeciem sie sprawa :]

Niestety po 1) ja jestem indywidualistą , a po 2) w zyciu nie ma nic za darmo a mając kumpli do ochrony oni pewnie bedą chcieli czegoś w zamian. Ciekawe czy ci blokersi kiedyś wyginą śmiercią naturalną?

Np wprowadzic godzine policyjna. Wtedy bedziesz siedzial w domu i nikt Cie nie zaczepi. :-)
Mieszkalem rok na Wildzie, kolejne dwa bywalem tam co wieczor na treningach.Lazilem po dzielnicy w dzien i w nocy bez najmniejszych problemow i nigdy nikt mnie nie zaczepil.
A Tobie radze sie po prostu wziac za porzadny trening. Po pierwsze zyskasz umiejetnosci ktora moga Ci ocalic tylek, po drugie zdobedziesz zaufanie do swoich mozliwosci, a stan psychiczny jest bardzo wazny jesli chodzi o wybieranie przez napastnika ofiary, po trzecie zyskasz znajomosci wsrod konkretnej wiary ktora moze w razie czego pomoc.
Osobiscie w Poznaniu polecam: http://strefawalki.pl