Coz,komus wierzyc trzeba...Ja wierze Pinochetowii bo pozytywnie oceniam jego wystapienie,ma u mnie pewien autorytet.

nawet nie ma oczym z tobą gadać

Może i komuś trzeba wierzyć, ale latynoamerykańscy dyktatorzy do tej kategorii nie należą. Poza tym twoja wiara nie jest argumentem z gatunku racjonalnych więc chyba rzeczywiście nie ma o czym mówić...

Ja wierzę Chilijczykom, opowiadającymo torturach.

Jakoś poparcie społeczeństwa Chile dla Pinocheta nie jest duże. Ciekawe dlaczego, skoro był taki dobry?

Może dlatego że Chile jest "potęgą ekonomiczną zaraz po Argentynie", a kto zagląda do medió wie co stało się niedawno w Argentynie.

Alee na to pytanie(zadane wcześniej przezemnie), żaden z nazych "prawicowych obrońców, przed (czarno)czerwoną zarazą" nie potrafił lub nie chciał odpowiedzieć.
No cóż może jakieś luki w pamięci, mózgu... a może już skleroza

Kurde,anarchista wpatrujacy sie w panstwowe media...Nie odpowiedzialem bo nie mam telewizora,gazet 'systemowych' tez nie czytam...

Wiec tak:nie chce mi sie szukac teraz danych,ale z tego co pamietam w czasie referendum za Pinochetem bylo 40% przeciw 60%.Niezle jak na 'krwawego dyktatora'(chyba ze sie myle,w takim razie prosze mnie poprawic)

Faktem jest tez ze w ulubionej lewackiej statystyce to wlasnie z krajow ameryki pld. najlepiej wypada Argentyna przed Chile.Ze juz nie wspomne o prawicowych statystykach...

argentyna moze i wypada, ale jak wypadaja argentynczycy? technokratyczne wskazniki to nie wszystko, a owoce rozwoju gospodarczego musza byc sprawiedliwie dzielone.

Wycior, a co to znaczy SPRAWIEDLIWIE?

Jak to co?Sprawiedliwie-tak jak uwaza wycior

chyba dalej się nie doczekamy odpowiedzi dot. Argentyny

sprawieliwie, każdemu po równo, według potrzeb, zaagażowanej pracy

a co sie stalo w Argentynie takiego niezwyklego? moze strescisz dla tych co nie zagladaja do mediow?

Ale jakiej wypowiedzi oczekujesz?Chcesz zebym wytlumaczyl przyczyny niedawnego kryzysu?Czy zebym podal dokladne miejsce Argentyny na liscie Human Development(ktora to lista posluguja sie nawet ko-muszki by przedstawic sytuacje spoleczenstwa)

No to po rowno czy wedlug potrzeb?Bo to sie wyklucza,kazdy ma inne potrzeby.Najwieksze zazwyczaj menele spod budki z piwem.

no niedokladnie "po rowno", raczej wedlug wkladu pracy, chodzi o ty by smietanka z rozwoju gospodarczego nie spijala jedynie elita biznesy (prezesi, menadzerowie), ale przede wszystkim zysli przypadly pracownikom, bo to oni ten wzrost w glownej mierze nakrecaja.

to wycior powinienes porozmawiac z Jasiem, bo jas specjalizuje sie w wyjasnianiu jak to w kapitalizmie (prawdziwym) robotnicy maja wiekszy udzial w zyskach z produkcji.
ja rowniez sie zgadzam z wieloma spostrzezeniami Jasia, ale nie umiem tego tak z pasja uzasadniac jak sam Jaś.
Jasiu...

a o Argentynie - jesli zamierzasz uzyc sprawy z "kryzysem" przeciwko @kapom, to zaskocze cie - @kapy uwazaja to wlasnie za potwierdzenie wlasnych teorii. Tak samo Wielka Depresje w USA lat '30 - wg nas (patrz Szkola Austriacka i Mises) to nie zadne minusy kapitalizmu tylko konsekwencje gmerania przy gospodarce (bank centralny, sztuczne kredyty).

tak jest bitelz. kapitalizm nie rodzi żadnych problemów. a to co w nim złe to tylko państwo winne. przypomina mi to jako żywo pewną religię.

powiem wiecej - zaden system nie rodzi problemow. to ludzie rodza problemy.
i tak komunizm jest idealny i swietny tylko zupelnie nie pasuje do ludzkiej natury i rzeczywistosci - dlatego nie dziala i powoduje problemy.
podobnie bedzie z waszym oddolnym sterowaniem produkcja - w abstrakcji mozna sobie to wyobrazic - w rzeczwyistosci juz nie.
to co nazywamy tu dla potrzeb dyskusji kapitalizmem, czyli gospodarka wolnorynkowa bez panstwa, najlepiej poprostu odpowiada zastanemu przez nas stanowi swiata i dlatego powoduje najlepsze rezultaty. nie znaczy to ze gwarantuje eliminacje wszelkich problemow ludzkosci - nic tego nie gwarantuje.

po pierwsze, komunizm nigdy nie zaistniał. więc nie wiem jakich narzędzi używasz oceniając, że "nie działa".
co do oddolnego sterowania produkcją to pewne próby i eksperymenty są podejmowane obecnie w praktyce i zapewniam cię nie jest to czysta abstrakcja (jaką jest np. "czysty" kapitalizm). elementy takiego oddolnego sterowania były w hiszpanii w 36 roku pod egidą syndykatów. ludzie z głodu nie umierali, jak w rosji po 1917 r., a dzisiaj mamy znacznie więcej narzędzi i technologii do usprawnienia tego.

a jak coś co nie istnieje (twój czysty kapitalizm), może odpowiadać "zastanemu stanowi świata", to już doprawdy nie wiem. tyś się uparł, że tak ma być i kropka.
a ja ci powiadam, umieranie z głodu ludzi to nie jest coś co by umierającym odpowiadało. jeśli kapitalizm nie rozwiązuje problemu bezrobocia i utowarowienia człowieka to jest niewiele wart dla bezrobotnych, głodnych i wykluczonych. ja szukam takich rozwiązań, które próbują uniknąć tych problemów, lub sprowadzić je do minimum, jednocześnie równoważąc to jak najszerszą wolnością jednostki. bo jeśli tego nie rozwiążemy, czy to w kapitalizmie, czy w innym systemie, to zawsze będziemy musieli utrzymywać państwo, aby nas przed wykluczonymi broniło.

kapitalizm, owszem sprawdza sie i jest ok... dla 5-10% spoleczenstwa, co z reszta?

Koalicja Unidad Popular, w której czołową rolę odgrywali socjaliści Allende a nie komuniści była silnie lewicowa jednak daleko jej było do wzorców radzieckich czy kubańskich. Działał demokratyczny parlament, opozycyjne partie i prasa .
Odbywały się wolne wybory, funkcjonowały niezawisłe sądy.
Znacjonalizowano amerykańskie spółki górnicze, które okradały Chile z zysków od sprzedanej zagranicą miedzi i przeprowadzano z oporem reformę rolną na wsi gdzie panowały półfeudalne stosunki.
Opozycja chadecka i konserwatywna próbowała za wszelką cenę obalić rząd. I to ona a nie cały parlament wydała proklamację o niekonstytucyjności rządu nawołujące wojsko do działania.
W tych działaniach opozycję wspierała CIA finansując różne przedsięwzięcia jak chociażby strajk właścicieli ciężarówek, który sparaliżował życie gospodarcze kraju.Również spore sumy otrzymali opozycyjni deputowani i dziennikarze...
ZSRR w ogóle nie interesowało się Chile bo wydatne obciążenie stanowiła Kuba.Moskwa podczas wizyty Allende odmówiła udzielenia kredytów. Castro hałaśliwie popierał Allende ale to nie znaczy o totalitarnych zapędach chilijskiej lewicy.

Większość tych zamordowanych to byli socjaliści, część komuniści, wielu pochodziło z kręgów inteligencji twórczej -pisarze,poeci,naukowcy,artyści( m.in Victor Jara, który swoją gitarą i piosenką na pewno "zdradzał kraj" podobnie chyba jak Jacek Kaczmarski ), część to działacze skrajnej lewicy, wśród ofiar i prześladowanych znalazło się wielu chadeków i liberałów. Czy człowiek zasługuje na śmierć za inne poglądy? Jara został skatowany połamano mu nogi i ręcę i kazano grać na gitarze potem miał zaśpiewać wreszcie go zastrzelono. Ciało wrzucono do masowego grobu.

W opozycji do Pinocheta znajdowła się wiekszośc chilijskiego Kościoła katolickiego, który powołał tzw Wikariat Solidarności niosący pomoc represjonowanym .

Skrajna prawica zaczęła mordować już w 1970 przed wyborem Allende na prezydenta. Jedną z pierwszych ofiar był głównodowodzący armii generał Rene Schneider, zabity przez faszystów z organizacji Patria y Libertad. Potem ta formacja dokonała wielu zamachów bombowych, zabójstw, podpaleń i porwań przeciwko lewicowym władzom.

"po pierwsze, komunizm nigdy nie zaistniał. więc nie wiem jakich narzędzi używasz oceniając, że "nie działa"."

a jakich Ty twierdząc, że wolny rynek nie "działa" (działają ludzie, no ale pominmy to...)? przecież nigdy nie zaistniał w swej nieskazitelnej formie...