Same e-mulacje...

a dlaczego nie lubisz torrenta? do nowosci w sam raz ja nie lubie emula, bo go nie kumam, jakis taki wiesniacko-snobistyczny jest, nie ma jak DC++

nie ponieważ masz mnóstwo klientów bittorrenta, solulseeka itd.


po prostu u mnie w sieci za wolno ciągnie,a sieć edk u mnie szybko ciągnie
a dc++ kiedyś lubiłem i to jesze jak winzgrozy używałem, ale sie przejechałem na nim(tyle syfu co on ciągnie, to głowa mała).

jak to syf ciagnie? co masz na mysli?

wirusy, szpiegi, wirusy, emuli i torrent jest troszkę czystrzy

mi sie nie zdarzylo nic takiego zassac, w koncu w plikach .avi czy .mp3 ich chyba nie ma?

mldonkey - natywny klient p2p - dobrze i stabilnie działa....

O potedze nowe Windowsa w najnowszym numerze Experta. Polecam!!!

to ja też sobie poczytałem co nieco o potędzie nowego windowsa

I jak wrazenia? Nadal usilnie twierdzisz, ze linux jest potezniejszy?
Mam swietna nakladke na DOS'a. Jest darmowa i emuluje Win'95. Dawno temu ja testowalem, ale chyba gdzies jeszcze mam to na jakims CD.
Zdziwisz sie, ale jest mase klonow Windowsa, ktore bazuja wszak na kodzie, ale mocno sie roznia. Informatycy z Microsoftu testuja te klony, stad niekiedy sa wykorzystania innych producentow w systemach ze stajnii Microsoft. Chyba juz w 2000 i XP cos takiego bylo. Microsoft od dawna - nie jest juz jedyna firma, a zbitkiem wielu.

Ok. Skoro skonczyles juz ta lekture, to moze podyskutujemy na ten temat?

ioj uważam, że w100% procentach jest lepszy linuks

a jak jeszcze przeczytałem o wymaganiach samego systemu, nie potrzebnych wodotryskach i nadal bzpieczeństwo jest takie same, wydajność i stablinośc jeszcze gorsza - więc mogę od razu stwierdzić - nie, dziękuję Bill
no i jeszcze ta cena, za produkt trzeciej generacji, który ma być dla "domów rodzinnych" oraz "małych i średnich firm"" firm, to aż straszy, dla usera domowego cena powinna wachac sie od do 600 do 700 zł a dla firm nie wiadomo.

To jest właśnie słaby punkt [jeden z wielu ;p] - co raz większe wymagania, ciągle nowszy sprzęt...
Toż już nawet w firmach jest to zbędne...
Po cholerę mi procek 5ghz i 2gb ram - tylko by napisać pismo, lub poserfować w necie [do tego służy większość kompów].
To ścisła współpraca z producentami sprzętu, by zmusić ludzi do wymiany - tylko po co?
U mnie w biurze spoko chodzą kompy od C300, poprzez P600 do Celeron 1000 + jedna stacja z grafiką na 2,cos tam i styka.
Chodzi to na win95 [najstabilniejszy biurowy win z WYŁĄCZENIEM inrternetu], kilka win98 [padaki wieszają się ;/] 1x winxp [niestety ;/] + suse linux [serwer aplikacji firmowej-kompy z windami łączą się przez putty] + slack linux jako dostęp do neta + wszystkie inne multimedialne odpowiedniki płatnych windzianych progsów.

No i Microsoft się sam pogrążył. LINUKS GÓRĄ !!!

windows jest do bani ale dobrze ze jest... jakos nie widzi mi sie pracownikow (wiekszosc po 50) pracujacych pod nixami... tak jest tam gdzie pracuje... nawet gdybym poinstalowal im linuxy to byl by problem z drukarkami ktore pracowaly by jak chcialy a ja bym musial wszystko nadzorowac non stop... zauwazylem bardzo charakterystyczna rzecz... mniej kumaci pracownicy przy komputerach umieja perfekcyjnie wykonac swoje zadanie do czasu kiedy cos przebiegnie inaczej niz zwykle... znam jedna pania ktora pracuje w banku.. nie ma tam problemow z przelewami czy innymi operacjami za pomoca komputera, ale na domowym PCcie nie umie NIC zrobic... zmienisz tapete pulpitu to zadzwoni i powie ze windows jej zniknal i jest jakis inny... dla ludzi nieelastycznych nie ma innego wyboru jak windows bo on jest najprostrzy i nie wymaga zadnej wiedzy tylko troche wyobrazni, linuxowcom ulatwia to zycie

ostatnio z XP wycofano windows media player bo microsoft przegral sprawe i zostal do tego zmuszony, cena za XP sie nie zmienila...
a co mamy w windowsie za jego cene? kalkulator, notatnik, pasjansa, sapera, najgorsza na swiecie przegladarke internetowa i to chyba wszystko...

U mnie w pracy komp dostępowy do netu jest na linuksie, program magazynowo-sprzedażowy też na serwerze linuksowym i jakoś sobie wszyscy radzą.
Stacja dostępowa jest na Slacku - więc nawet nauczyli się montowac i odmontować urządzenia/zasoby etc.
Program firmowy przez putty na serwer linuksowy...
Więc się da, jak się chce

Nie tyle co się da, gdyż tak naprawdę każda dystrybucja linuxa bez problemów może pełnić role serwerów, serwerów biurowych, stacji roboczych i to w każdym calu lepiej niż Windows(przy jednoczesnych zdecydowanie mniejszych kosztach)
Chociaż do biura bardziej bym decydował się na dystrybucje "idioto odporne"(głownie myślę o FC 3 i 4, Red Hacie gdyż one specjalnie zostały stworzone z myślą o biurze) lub bazujące na debianie(Ubuntu-mój faworyt, Kubuntu, Knoppix DVD) ze względu na bogactwo pakietów, serwerów, dobrego wsparcia oraz generalnie jak dla mnie - łatwości użytkowania i wydajność

wlasnie o biuro sie martwie... linux wymaga jednak jakiejs wiedzy...zeby cos wydrukowac trzeba uruchomic z konsoli serwer cups, co prawda mozna ustawic cups na start razem z systemem ale to wtedy niepotrzebnie obciaza maszyne... szef sie napalil na linuxa ale nie poinstalowalem ich bo bylo by duzo problemow z uzytkowaniem a ze tutaj wszystko musi byc sprawne 24h na dobe to ryzyka nie podejme moze kiedys...

Jeśli maszyna ma spełniać normalna biurową rolę to drukowanie jest w to wliczone i serwer cups musi cały czas działąć.
Chyba że wolisz przez lpr, lprng itp.
Ale cups najpełniej i najłatwiej obsługuje nowe drukarki.
Samo odpalenie cupsa jest banalne - nadajesz atrybut wyjkonywalności w /etc/rc.d/ i startuje przy uruchomieniu systemu.
Potem tylko łączysz się przez przeglądarlkę (http://localhost:631/) z cupsem i zarządzasz drukarkami.
Ot i cała filozofia - banał

banał... ale juz slysze te telefony o 3 rano z pytaniami... administruje siecia, wiem co to znaczy, a najgorsze jest jak ktos chce cos zrobic a nie zna sie na tym... narazie windows jest lepszym rozwiazaniem...gdyby tak przeszkolic ekipe pewnie nie bylo by wiekszego problemu ale na szkolenie potrzeba duzo czasu

Osobiście nie lubię korporacji MS (btw. dlaczego Bill Gates nazwał swoją firmę mikro-miękki? ) i jej monopolistycznych zabiegów.

Zdecydowanie jej produkty mają wiele wad. Jednak na codzień korzystam właśnie z ich produktu (jeśli chodzi o systemy operacyjne).

Przyznam, że próbowałem Linuksa, różnych dystrybucji, ale brak odpowiednich FAQ tudzież manuali w języku dostępnym dla początkujących użytkowników Linuksa zniechęcił mnie.

Moja aktywność na komputerze jest duża (grafika komputerowa/strony www/surfowanie w necie/gry komputerowe/filmy i muzyka) i po zainstalowaniu Linuksa stwierdziłem, że ponad połowy z zajęć dotychczas realizowanych przezemnie na komputerze nie mogę zrealizować pod Linuksem. Próbowałem znaleźć i doinstalować potrzebne programy etc, ale niestety ich poprawne zainstalowanie i uruchomienie (nie mówię już o wybraniu wersji odpowiedniej dla mojej dystrybucji) sprawiało wiele kłopotów wynikających z niewiedzy (nt. poruszania się w Linuksie).

Wczoraj straciłem 95% danych z powodu jakiegoś złośliwego wirusa, który dostał się do mnie przez LAN prawdopodobnie z komputera brata. W ciągu 30 minut zdąrzyłem sformatować partycję z windowsem i zainstalowałem sterownik dźwięku (RealTec), grafiki (nVidia) oraz DirectX - i już mój system jest gotów do pracy. Pozostaje mi uzupełnić wpisy rejestru konkretnych programów (które bez owych wpisów działać nie chcą) co zajmie mi maksimum 5 minut. Całkowity czas przywrócenia Windows do stanu z wczoraj - 35 minut.

Co do funkcjonalności Windows. Mój komputer jest podłączony do internetu 24h/dobę i ciągle w tle działa jeden BOT (na czat) oraz często mIRC i (od dziś) darmowy antywirus (avast! Antyvirus). Od uruchomienia go ok. 6 miesięcy temu do wczorajszego ataku wirusa (nie miałem antywirusa w chwili ataku) Windows bez żadnych spowolnień działał.

Windows XP Proffesional
Athlon XP 2000 + (~1.7 gHz)
512 MB DDR RAM

W sumie 6GB pamięci z dysku twardego przeznaczone na pamięć podręczną (gdy brakuje RAMu Windows "ratuje się" wyznaczoną ku temu przestrzenią na dysku).

W tle uruchomiony program O&O CleaverCache, który cały czas opiekował się RAMem (zwalniał przestrzeń RAMu po wyłączeniu programów etc).

Prócz tego od czasu do czasu uruchamiałem Registry Cleaner'a.

Windows całkowicie zdrowy funkcjonował poprawnie.

Myślę, że to kwestia konfiguracji systemu - i na Linuksa pewnie znajdą się odpowiedniki wymienionych przezemnie programów - w każdym wypadku w jednym Windows niezaprzeczalnie wygrywa...

... z powodów różnych (np. monopolistycznych zabiegów MS, choć nie tylko) większość oprogramowania jest pisana właśnie pod systemy MicroSoftu! Chcesz zagrać w najnowszą gierkę? Odpalić Adobe Photoshopa 8 CS?

Niestety... ale musisz mieć Windowsa (emulatory winzgrozy na linuksa nie są w stanie otworzyć większości programów niestety).

pozdrawiam